Opinia użytkownika: Karolina_962
Dotycząca firmy: LIDL
Treść opinii: Udaliśmy się z chłopakiem do Lidla po niewielkie, sobotnie zakupy. Już z daleka widziałam, że coś jest nie tak, bo parking, zazwyczaj prawie pusty, teraz był dość mocno wypełniony autami, nie było też wózków na zakupy. W pierwszej chwili chcieliśmy zrezygnować i pójść gdzie indziej, gdzie będzie mniej ludzi, dojrzeliśmy jednak informację, że od następnego dnia sklep będzie nieczynny z powodu remontu i dzisiaj na wszystko jest rabat 25% (również na towary w promocji). Uznaliśmy, że to okazja warta uwagi i weszliśmy do środka. Ceny faktycznie były super, więc zrobiliśmy spore zakupy, wymagały jednak one sporo cierpliwości i zimnej krwi, bo w środku odbywały się iście dantejskie sceny. Ruch był bardzo duży i bardzo długie były kolejki do kas. Przy jednej z kas była informacja, że można tam płacić wyłącznie gotówką, ale informacja ta była widoczna dopiero, gdy do kasy się zbliżało, nie było jej widać z końca, czy nawet połowy kolejki, więc co chwile wybuchała awantura, bo ktoś z tej kasy chciał „wbić się” w sąsiednią kolejkę, co spotykało się z protestami osób tam stojących. Byłam też świadkiem kilku scenek rodzajowych, między innymi popychania się wózkami i wydzierania sobie ostatnich sztuk towarów z rąk. trochę się spóźniliśmy, bo wiele towarów było już wykupionych, na pierwszy ogień wyraźnie poszły alkohole, bo na tym dziale zostało już wylącznie kilka zgrzewek piwa. Generalnie do sklepu opłacało się przyjść, bo można było zrobić zakupy znacznie taniej, aczkolwiek całą akcję można było przeprowadzić lepiej – przydałyby się działające terminale kart przy wszystkich kasach i może ktoś kto zawiadywał by tym całym chaosem, pomagał się klientom ustawiać w kolejce itp.