Opinia użytkownika: malatte
Dotycząca firmy: Cukiernia Olczak i syn
Treść opinii: Niby wszystko w porządku. Niby obsługa miła i ciastek dużo.. Ale po wizycie pozostaję jakiś niesmak.. Główny problemem jest to. że w owym miejscu czuję się "obserwowana". Każdy łyk kawy zostaję skrzętnie zanotowany a każde moje podejście do lodówki z ciastkami kończy się szybkim powrotem do stolika.Zawsze zostaję zaatakowana "sztuczną uprzejmością" a czasami nawet jest to nieudawana nieuprzejmość. W obydwu przypadkach czuje, że powinnam powiedzieć "przepraszam, że podchodzę, nie chce zakłócać Pani stania w miejscu". Cóż.. może jestem dziwna-ale przed zakupem lubię sobie wybrać konkretne ciastko i popatrzeć na inne. Myślę, że jest to moje prawo-co więcej-do cukierni przychodzę się zrelaksować i zjeść coś smacznego. Nie jestem w piekarni aby łapać w locie kajzerkę i uciekać. Ceny dosyć wysokie, jak na ten rejon Warszawy, o smaku ciastek się nie wypowiem, gdyż z powodu nacisku i presji czasowej Pani sprzedającej, zamknęłam się w sobie i ciastka nie wybrałam. Kawa (mała czarna) niestety paskudna. Piłam wiele kaw lepszych i gorszych. Ale tej nie dałam rady wypić do końca. Biała czekolada do picia to biały budyń do picia-przesłodzony. Nie mówię, że nie dobry ale jeśli cukiernia oferuję budyń w formie picia to niech nie nazywa go białą czekoladą. Plusem jest lokalizacja i właściwie tylko dlatego, czasem zaglądam do tej cukierni. W pobliżu nie ma żadnego miejsca tego typu. Smaczny wybór herbat. Miejsce słodko-gorzkie lub słodko-kwaśne, w zależności od humorów Pań obsługujących.