Opinia użytkownika: Fanaberia
Dotycząca firmy: Selgros
Treść opinii: Średnio co 2 tygodnie zaglądam do Selgrosa, żeby zrobić zakupy firmowe. Wygodę zakupów i obsługę w tym sklepie świadomie doceniłam, gdy wybrałam się do innej hurtowni tego typu i musiałam praktycznie walczyć o przeżycie w sklepowej dżungli, uciekając między jeżdżącymi pędem wózkami widłowymi i zastawionymi paletami lub zamkniętymi alejkami. Mimo, że często muszę nieco zjechać z wyznaczonej trasy, żeby do Selgrosa zajechać i tak wiem, że dostanę tam to czego potrzebuję, w korzystnej cenie i na dodatek zawsze to znajdę - przy pomocy miłej obsługi czy też sama.Już na samym wejściu czuję się dość swobodnie. Alejki są dobrze oznaczone, wiem czego i gdzie szukać. Jeżeli nie wiem, to za chwilę, jakby na zawołanie na mojej drodze staje pracownik z odpowiedniego działu i pokazuje mi miejsce, gdzie znajduje się dany artykuł. Nawet jeżeli alejka jest zamknięta, bo akurat na drugim końcu układają towar na górne półki przy pomocy wózka, to 1 z pracowników (z tego co kojarzę to zazwyczaj są te 2 osoby do układania towaru w alejce) pozwala mi wejść na chwilkę po to czego potrzebuję, lub sam mi to podaje z uśmiechem na twarzy (sama bym chciała być zawsze taka zadowolona, przy tak ciężkiej pracy). Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś mnie odprawił z kwitkiem bo alejka zamknięta. Jedyny dramat (wg. mnie) rozgrywa się na dziale elektronicznym. Zawsze znajdzie się tam kilka osób, które mają pytania, a za ladą stoi 1 osoba, która w razie dużego ruchu woła kolegę do pomocy. Ostatnio chciałam kupić odkurzacz, miałam pytanie o dokładną zawartość opakowania, poprosiłam "Panią za ladą" o pomoc. Pani obsługiwała kogoś innego, ale zawołała kolegę. Na kolegę czekałabym chwilę - nawet widziałam jak zmierza w moim kierunku, gdyby nie to, że w połowie odległości do mnie zaatakował go klient zainteresowany kupnem telewizora. Musiałam iść i walczyć o uwagę doradcy z innym klientem - tego jeszcze nie było... Gdy już rozpakowaliśmy ów karton z odkurzaczem (klient od telewizora krążył jak sęp, byle tylko nikt mu doradcy nie podebrał, gdy skończy załatwiać moją sprawę), otworzyłam instrukcję, aby sprawdzić co jest w zestawie. I nie dopatrzyłam się w kartonie jednej pozycji. Doradca stwierdził, że musi to sprawdzić na magazynie, po czym udał się w kierunku pomieszczeń biurowych. Niemniej jednak uważam, że wyszedł obronną ręką z sytuacji zasięgając informacji zapewne u swojego przełożonego. I tak byłam zadowolona z obsługi. Podsumowując, moim zdaniem za mało doradców jest na dziale elektroniki, pracownicy są uśmiechnięci i mili, alejki dobrze oznakowane i jeszcze 1 rzecz o której nie wspomniałam - jest jasno i czysto. Zauważyłam to, gdy w innej hurtowni, w 1 części hali panował lekki półmrok i to cały czas rozpraszało moją uwagę.