Opinia użytkownika: czystairlandia
Dotycząca firmy: Pod skocznią
Treść opinii: Zimowy poranek, pobyt w czasie ferii. Postanawiam wybrać się po zakupy na śniadanie, lokalizacja sklepiku niedaleko ośrodka w którym przebywam. Sklepik to maleńki parterowy budynek, gdzie znajduje się punkt handlowy zwyczajny sklep spożywczy. Bez specjalnych widocznych oznaczeń z ulicy, drażniących reklam. Szyld typu art. spożywcze, sklepik jakich pełno w mniejszych miejscowościach. Wchodzę do środka,otwieram szklane drzwi, witryna czysta. Sklep z obsługą tzw. bezpośrednią sprzedawcy. Po lewej stronie od wejścia artykuły przemysłowe, od klamerek do bielizny po art.biurowe, kartki itp. Jest też wystawiona odzież koszulki, jakaś bluzka, bielizna. Pojedyncze sztuki, na zasadzie może akurat ktoś potrzebuje. Kupuję pieczywo, kremówki.Ciasta cukiernicze zabezpieczone gablotą, wyglądają świeżo, apetycznie. Nabiał, wędliny skromny wybór, umieszczony w ladzie chłodniczej. Pani z obsługi miła, podaje to, co akurat potrzebuję. Dżemy, pasztety w małych opakowaniach dostępne w skromnym wyborze, sprzedawczyni wyjmuje pudełko i wspólnie wybieram te które mi odpowiadają. W międzyczasie do sklepu wchodzi klientka, prosi o bilet na autobus, nie ma drobnych, a sprzedawczyni nie ma wydać ale z rozmowy słyszę, że Panie się znają i nie ma problemu, by dopłaciła później. Ogólne wrażenie sklep czysty, obsługa przyjemna, towary świeże. Paragon dostałam, płatność tylko gotówką. Sklepik nie należy do jakiejś sieci, jest raczej z tych prowadzonych przy miejscu zamieszkania, typu rodzinne sklepiki. Pani sprzedawczyni ubrana tak jak przyszła, nie do końca jest to estetyczne, bowiem ma doczynienia z pieczywem i artykułami przemysłowymi /np.sól przemysłowa na ulice, łopaty/ stąd przydałaby się odzież typu fartuch, bo te rzeczy przecież musi podać.