Opinia użytkownika: Ewelina_818
Dotycząca firmy: House
Treść opinii: RAZEM Z NARZECZONYM UDALIŚMY SIĘ DO TEGO SKLEPU PO KONKRETNĄ KOSZULKĘ, KTÓRA DZIEŃ WCZEŚNIEJ KUPIŁ BRAT MOJEGO NARZECZONEGO. Z RACJI TEGO BYŁAM NA 100% PEWNA, ŻE TA KOSZULKA ZNAJDUJE SIĘ NA SKLEPIE. SZUKALIŚMY KOSZULKI NA SKLEPIE LECZ NIE UMIELIŚMY ZNALEŹĆ WIĘC MÓJ NARZECZONY PODSZEDŁ DO DZIEWCZYNY Z OBSŁUGI KTÓRA STAŁA NAJBLIŻEJ I ZAPYTAŁ. OPISAŁ, ŻE SZUKA KOSZULKI W SZARYM KOLORZE, Z NARYSOWANYM STADIONEM PIŁKARSKIM NA KTÓRYM JEST ROZRYSOWANA TAKTYKA REPREZENTACJI POLSKIEJ, POZAZNACZANA TAKIMI KRZYŻYKAMI. DZIEWCZYNA POPATRZYŁA JAK NA DEBILA I POWIEDZIAŁA, ŻE MA POSZUKAĆ NA DZIALE REPREZENTACJI, W OGÓLE NIE WSKAZAŁA ANI NIE ZAPROWADZIŁA DO TEGO DZIAŁU. ZNALEŹLISMY DZIAŁ Z TSHIRTAMI Z REPREZENTACJI ALE NIE POTRAFILISMY ODSZUKAC TEJ KONKRETNEJ KOSZULKI. PODESZŁAM DO DZIEWCZYNY I JESZCZE RAZ PYTAM GDZIE ZNAJDĘ TĘ KOSZULKĘ Z TAKTYKĄ REPREZENTACJI W SZARYM KOLORZE. ONA OLAŁA MNIE TOTALNIE I POWIEDZIAŁA ŻE ONA NIE WIE O JAKĄ KOSZULKĘ MI CHODZI, NAWET NIE UDAŁA SIĘ RAZEM ZE MNĄ POSZUKAĆ TEJ KOSZULKI. SAMA PRACUJĘ W SKLEPIE ODZIEŻOWYM I WIEM ŻE PERSONEL MUSI ZNAC ASORTYMENT SKLEPU. W KOŃCU ZNALEŹLISMY TĘ KOSUZLKĘ ( BYŁA POSKŁADANA NA STOLE), MÓJ NARZECOZNY PODSZEDŁ DO KASY, PECH CHCIAŁ ŻE STAŁA PRZY KASIE TA SAMA DZIEWCZYNA KTÓRĄ PROSILISMY O POMOC. MÓJ NARZECOZNY STAŁ 3 MINUTY PRZY KASIE I CZEKAŁ AŻ "KSIĘŻNICZKA" GO SKASUJE, PONIEWAŻ ONA STAŁA NAPRZECIWKO NIEGO I UDAWAŁA ŻE GO NIE WIDZI, MIAŁA GŁOWE SPUSZCZONĄ W DÓŁ I UKŁADAŁA JAKIEŚ PIERŚCIONKI NA LADZIE. NIE WIEM CZY ROBIŁA NAM NA ZŁOŚC ALE JEJ ZACHOWANIE BYŁO BARDZO NIEPROFESJONALNE. DZIEWCZYNA MIAŁA WŁOSY SREDNIEJ DŁUGOŚCI (MNIEJ WIĘCEJ ZA RAMIONA), W KOLORZE BRĄZOWYM, OK. 165-170 CM WZROSTU, NIE WIEM JAK JĄ DOKŁADNIEJ OPISAĆ BO NIE MIAŁA ZNAKÓW SZCZEGÓLNYCH... JEDYNIE ZABUCZAŁĄ MINĘ.