Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: T.K.

Dotycząca firmy: Tesco

Treść opinii: Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy hipermarketu Tesco w Lublinie. Do sklepu wybrałem się na zakupy na grilla na majowy weekend, ale przy okazji próbowałem upolować i kupić rower, który był w promocyjnej cenie właśnie od dziś czyli od piątku i oferta na niego obowiązywała tylko w weekend (był o 100 zł tańszy i do tego za jego zakup można było dostać bon na 100 zł - tak więc koszt zakupu ostatecznie wynosił zaledwie 200 zł). Dlatego już w czwartek byłem w sklepie i chciałem obejrzeć jak wygląda ten rower, niestety go nie było. W POK dowiedziałem się, że promocyjna cena na rower obowiązuje od godz. 8.00 w piątek, ale też że obecnie nie ma tych rowerów i mają dojechać w czwartek wieczorem lub w piątek rano. Pracownica POK dała mi też numer do sklepu do działu sport, abym mógł w piątek rano zadzwonić i zapytać się czy są już te rowery. Tak też zrobiłem, jednak jak się okazało rowerów nie było, pracownicy nie wiedzieli kiedy będzie kolejna dostawa i kiedy można się spodziewać dostawy. Kazała tylko dzwonić później i się dowiadywać. Tak też robiłem, jeszcze kilka razy co parę godzin dzwoniłem do sklepu. W końcu po południu udałem się na zakupy w sklepie wszystko było ok, tzn przy wejściu były wózki i koszyki, gazetki również. Towary na półkach były ładnie poukładane i odpowiednio oznakowane, a pracownicy marketu byli ubrani w czyste i schludne stroje firmowe. Jednak jedno dalej było nie tak, a mianowicie roweru dalej nie było. Jak się dowiedziałem w POK po dłuższych konsultacjach pracownicy z swoim przełożonym) rowerów nie było i już w ten weekend nie będzie. To ja się w takim razie zastanawiam po co było to tak eksponować w gazetce jako super ofertę jak nawet jedna sztuka nie trafiła do sklepu. To jest jawne oszukiwanie klientów i tylko mamienie ich super okazjami aby ściągnąć ich do sklepu. Takie podejście mi się bardzo nie podoba, bo jak się okazała dzwoniłem też do Tesco w Krasnymstawie (miałem tam być przez weekend więc myślałem, że może tam kupie rower), ale jak się okazało tam też go nie było i przez weekend nie będzie. Jak to się mówi w kabarecie chłyt marketindody (dla nie wtajemniczonych polecam twórczość kabaretu Ani Mru Mru). Tym zagraniem Tesco zasłużyło sobie na duży minus.