Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: The Piano Rouge
Treść opinii: O uroku wnętrza klubu nie będę się rozpisywać: kto raz był na jednym z koncertów czy lampce wina w The Piano Rouge, wie o czym mowa. Czar półcieni, gra świateł, urok łukowatych sklepień piwnicy działa na wszystkich. Program imprez jazzowych organizowanych przez klub bardzo bogaty i miłośnikom tego gatunku muzyki lokal z pewnością jest znany.A jednak już dwukrotnie zawiodłam się na serwowanych w lokalu napojach. Raz była to mrożona czekolada, która okazała się arcy cienkim kakaem z kulką lodów czekoladowych i bitą śmietaną. Smakowa bida z nędzą. Podana w długiej szklance "czekolada" wymagała podania długiej łyżeczki do skonsumowania lodów i kawałków czekolady osiadających na dnie. Niestety w zestawie znalazły się wyłącznie dwie słomki...Drugim rozczarowaniem okazała się mrożona kawa, podana w ten sam sposób. Na czubku bitej śmietany leżała apetycznie malina, a w zestawie nadal dwie rurki... W dodatku zawartość kawy w tym napoju miała ilości śladowe. Jadałam już lody kawowe bardziej kawowe niż ta ice caffe.Nad napojami, deserami oraz ich serwowaniem trzeba jeszcze popracować, bo choć The Piano Rouge repertuar muzyczny ma niezastąpiony, i obsługa jest urocza, to tuż obok jest kilkanaście lokali posiadających repertuar menu na znacznie lepszym poziomie.