Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: czystairlandia

Dotycząca firmy: Centralny Ośrodek Sportu - Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku

Treść opinii: Centralny Ośrodek Sportu - Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku to jeden z największych Ośrodków Narciarstwa w Polsce. Ośrodek zarządza m.innymi obiektem dwuosobowej kolejki linowej, krzesełkowej na Skrzyczne. Czas ferii zimowych, dzień bardzo mroźny, ale nie przeszkadza nam w tym, by wybrać się kolejką na Skrzyczne. Dolna stacja kolejki widoczna z daleka, tutaj skupia się całe dzienne życie miłośników sportów zimowych. Obiekty hotelu, restauracji są na wyciągnięcie dłoni. Podchodzimy bliżej, z dala widoczna duża mapa-plansza okolicy, tablice informacyjne na temat tras narciarskich, tablice z rozpisanymi informacjami dotyczącymi jak kursuje kolejka, bowiem trasa przejazdu podzielona jest na dwa odcinki na Jaworzynę i z Jaworzyny dalej na Skrzyczne. Podane godziny w jakich kursuje kolejka. Tablica czytelna. Podchodzę do okienka, gdzie sprzedawane są narciarskie karnety na przejazdy, bilety na przejazd jednorazowy, do wyboru różne opcje. Mimo bardzo mroźnej pogody wybraliśmy dwa odcinki przejazdu tj. na Skrzyczne. Cena przejazdu w jedną stronę to 12 zł, gdy trzeba wrócić na dół tez kolejką- bilet dla jednej osoby to koszt 24 zł. Jest to dużo, chociaż przejazd nie trwa 5 minut, tylko 25, a dla wspaniałej panoramy Beskidów, jaka roztacza się ze szczytu Skrzycznego warto chociaż raz skorzystać z tej atrakcji. Płatność za bilet przyjmowana tylko gotówką, sprawnie wydana reszta, otrzymałam paragon. Pani z obsługi w okienku wytłumaczyła mi na jakich zasadach odbywa się przejście na drugi odcinek jazdy na stacji pośredniej tj. Jaworzynie. Nawet sprawdziła, czy mamy ciepłe rękawiczki, uprzedziła, że na górze jest bardzo zimno.W okienku zauważyłam, że był termometr, który wskazywał aktualną temperaturę, a trzeba pamiętać, że na wysokości 1257 m.n.p.m. temperatura była dużo niższa. Bardzo miła i sprawna obsługa przy okienku dolnej stacji. Sama kolejka jest wygodna, jedziemy na krzesełkach dwuosobowych, pracownicy pomagają wsiąść. W drodze powrotnej na odcinku Jaworzyna - Skrzyczne dojście do kolejki było zamknięte. Mało było osób, które wybrały się w góry bez nart, być może dlatego chwilę czekałam, aż zjawi się Pan z obsługi i udostępni wejście by dostać się kolejką jadącą na dół. Po dostaniu się na dolny odcinek kolejki, dla osób, które schodzą pieszo po schodach mała niemiła niespodzianka: schody oblodzone, tak, że trzeba było trzymać się mocno barierki. Ktoś z pracowników widać zapomniał o tych niecodziennych zimowych turystach, którzy w tak mroźny i wietrzny, aczkolwiek słoneczny dzień wybrali się w góry. Wokół budynku nie było nieuprzątniętych śmieci, przyznam, że było tyle śniegu, iż jeśli takowe gdzieś były to mocno pod śniegiem.