Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Mleko zwyczajnie „wypadło” z głowy jako artykuł codzienny i gdybym nie udała się do Biedronki tuż przed jej zamknięciem, na śniadanie byłby tylko chleb. Dobrze, że Biedronka jest w pobliżu i zawsze mogę do niej się wybrać. Jak na zbliżającą się godzinę 21 – ą, czas zamykania sklepu bardzo dużo kupujących tu zastałam. Jeden z pracowników czyścił posadzkę przy pomocy jeżdżącego urządzenia, jedna z pracownic porządkowała artykuły w koszach, które klienci w nieładzie zostawili. Zaopatrzyłam się w pożądane mleko, do wyboru były trzy rodzaje o różnych zawartościach tłuszczu od 0,5 – 3,5 % i cenach też o kilka groszy większych każde. Mleko tu mają dobrej jakości i ceny całkiem „fajne” pomiędzy 2-3 zł/litr. Skoro już tu byłam jogurtów kilka znalazło się w małym pudełku (to taki zamiennik zamiast koszyka, którego nie było), ceny tego asortymentu „biją” inne sklepy całkowicie, 0,65 zł/opakowanie 135 g to oferta na jaką żadna placówka handlowa jak dotąd sobie nie pozwoliła. Bardzo długa kolejka do jednej, czynnej kasy – 10 osób. W kasie młodziutka dziewczyna w okularach o kędzierzawych włosach w kolorze ciemnego blond. Podeszłam do niej i zapytałam czy może jeszcze po kogoś do innej kasy zadzwonić; spojrzała na kolejkę i powiedziała: za chwilę. Chwila trwała jakieś 2 minuty zanim rozległ się dzwonek, po kolejnych 2 może trzech minutach wyłoniła się z zaplecza pani Magdalena mówiąc: zapraszam do kasy nr 1. udało mi się być pierwszą. Pani Magdalena przywitała uśmiechem, sprawnie skasowała i dziękując zaprosiła na kolejne zakupy.