Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: czystairlandia

Dotycząca firmy: Bar sałatkowy "Chimera"

Treść opinii: Przynajmniej raz w miesiącu zatrzymuję się tutaj na chwilę, by coś zjeść w popołudniowej porze obiadowej. Miejsce wpisane na stałe w krakowski pejzaż kulinarnych miejsc, gdzie można szybko, smacznie zjeść, a przede wszystkim mamy pewność, że porcje są świeże. Tym razem byłam z grupą znajomych. Z zewnątrz ulicy przy wejściu widoczny szyld lokalu. Bar zlokalizowany w tzw. podwórku kamienic - w formie tzw. ogródka całorocznego, druga część tzw. restauracyjna to piwnice, gdzie spokojnie także można zająć miejsca do konsumpcji. Wybraliśmy stoliki w tzw. części ogródka, kilka minut czekania, miejsce wolne się znalazło. Widzę, jak Pani z obsługi sprawnie i szybko sprząta talerze po poprzednich klientach. W międzyczasie nasza grupka składa zamówienie. Sprawna obsługa przy ladach. Potrawy /sałatki, ewentualnie coś na ciepło/ wybiera się bezpośrednio przy ladzie, wcześniej określając wielkość porcji.Cennik nad ladami wyłożony. Potrawy sprawiają wrażenie świeżych i takie są w rzeczywistości. Brakuje mi tylko nazw a dokładnie w "nowych nazwach" wyróżnionych składników, bowiem czasami trzeba pytać, co wchodzi w skład sałatki lub danej potrawy. Sałatki cieszą się tutaj dużą popularnością, co kilkanaście minut pracownik uzupełnia ladę nowymi porcjami, ewentualnie donosi nowe danie. Pani z obsługi pyta jaki sos podać, czy w pojemniku, zamówienie na tacy wędruje w kierunku kasy. Tam kolejny pracownik sprawnie kasuje, w międzyczasie jeszcze składamy zamówienie na napoje. Sztućce i pieczywo dostępne przy kasie, pieczywo w różnych rodzajach, przykryte serwetą, można brać "do woli". Miejsce przy kasach czyste, bez zbędnych paragonów. Pracownicy na poszczególnych salach dbają o to, by szybko sprzątnąć talerze po poprzednich klientach. Wystrój części ogrodowej pomału stawał się wiosenny, w lecie będzie tutaj dużo zieleni, jak na razie zauważyłam, że "zimne ceglaste"mury i ściany nabrały kolorów troszkę krzykliwych - pomalowane kolorowo, jest to specyficzne miejsce i taka aranżacja nie razi. Około godziny 16.45 zjawiła się przy stolikach pani z obsługi, na każdym z nich dała karteczkę z napisem rezerwacja, domyśliłyśmy się, że tzw. duża część stolików za kasami jest planowo rezerwowana na jakąś imprezę zamkniętą. Szkoda, że nie uprzedzono nas o tym jakieś 15 minut wcześniej, bowiem odebrałyśmy, po spytaniu obsługi, od której godziny jest rezerwacja, jako sygnał, by szybko kończyć.Zostało 15 minut, do następnych klientów. To drobny, jednak istotny szczegół, który zaważył o tym, że nie wystawię maksymalnej pozytywnej oceny. Nie jest przyjemnym w czasie spotkania grupy kilkunastu osób jeść szybko, na siłę bo właśnie dowiedzieliśmy się o kolejnej rezerwacji. Mały niesmak w smacznym miejscu.