Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik

Dotycząca firmy: Leroy Merlin

Treść opinii: W niedzielę wczesnym popołudniem udałem się do sklepu Leroy Merlin celem dokonania zakupu farby do pomalowania płotka i furtki na moim ogródku działkowym. Przy okazji postanowiłem kupić obrzeże do blatów kuchennych z klejem. Przysklepowy parking jest obszerny, stąd bez trudu i straty czasu znalazłem miejsce do pozostawienia auta niedaleko jednego z wejść do marketu. Bez trudu znalazłem dział z farbami, a już po chwili podszedł do mnie pracownik z zapytaniem, czy może mi w czymś pomóc (nie był to pracownik ubrany w typowy strój tej placówki, być może jakiś ad hoc lub promotor). Wybór nie powalił mnie na kolana. Z pomocą wskazanego mężczyzny udało mi się jednak trafić na produkt spełniający moje oczekiwania. Niestety okazało się, że muszę zakupić dwie mniejsze puszki farby, zamiast nieco korzystniejszą cenowo jedną dużą, ponieważ nie była dostępna w proponowanym asortymencie. Następnie udałem się do działu blatów i płyt. Znajduje się tam punkt, w którym można przycinać i wycinać zakupione płyty, deski, etc. Za ladą i furtka opisaną "nieupoważnionym wstęp wzbroniony" ujrzałem poszukiwany towar. Po dłuższej chwili oczekiwania na pojawienie się pracownika, sięgnąłem sam po produkt i włożyłem go do koszyka. Udałem się do kasy. Przy kasie była niewielka kolejka. Obsługująca mnie kasjerka była sprawna i uprzejma, na koniec zapytała, czy życzę sobie fakturę, czy też paragon mi wystarczy. Ze sklepu korzystam dosyć często, z uwagi na jego dobre usytuowanie (blisko centrum miasta). Obsługa w postaci doradców jest z reguły bardzo pomocna, rzetelna i grzeczna. Czasami trzeba się jednak naszukać doradcy z odpowiedniego działu, albo poczekać w kolejce do niego. Asortyment porównywalny cenowo z innymi tego typu sklepami.