Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Miałam nadzieję kupić w tej Biedronce zielone świece zapachowe do mieszkania jednak okazało się, że wszystkie Biedronki mają ten sam asortyment i o oliwkowej lub zielonego jabłuszka zapachu mogę zapomnieć. Rozmawiałam o tym z pracownicą tego sklepu Joanną, młoda dziewczyna o okrągłej urodziwej twarzy, czarne, lśniące upięte włosy, ubrana w odzież firmowa sklepu pozwoliła mi na rozpoznanie w niej osobę pracującą tutaj. To ona powiedziała mi, że sama też bardzo lubi zapach tych zielonych świec ale niestety już od jakiegoś czasu centrala ich nie przysyła. Zaproponowała abym spróbowała te o zapachu bzu, wzięłam małe podgrzewacze 4,29 zł/opakowanie 18 sztuk. Pani Joanna okazała się być bardzo komunikatywną osobą, skorą do rozmowy i skłonna pomóc, doradzić klientowi. Po krótkiej rozmowie ze mną udała się do swoich obowiązków przy artykułach w chłodni. Rzut oka w kierunku chłodni przypomniał mi o konieczności zakupu twarogu na ruskie pierogi. W chłodni artykuły poukładane asortymentami, twarogi w jej środkowej części: chude 2,19 zł/250 g i półtłuste 2,29 zł/250 g. ceny tego artykułu w Biedronce należą chyba do najniższych, natomiast inaczej ma się oferta serów żółtych (obecnie drogie), ale skoro nie brałam, nie będę narzekać na drożyznę. Zmierzając w kierunku kas (przeciwległa część sklepu do chłodni) oglądałam różne artykuły ułożone w koszach wzdłuż sklepu. Mnóstwo ofert odzieżowych (bluzki damskie, spódniczki, skarpety itp.), zabawki (klocki, układanki), artykuły samochodowe, gospodarstwa domowego (opiekacz), do majsterkowania (zestawy kołków rozporowych) a także artykuły komunijne (biblie, albumy). W pobliżu kas kilka opakowań „kartofelków marcepanowych” 4,99 zł/200 g, trochę zdziwiła mnie ta cena bo pamiętam ją o jakieś 10 zł wyższą. Obok przechodziła pracownica Katarzyna więc ją zapytałam czy to aby właściwa cena, powiedziała, że tak, została obniżona bo to wyprzedaż pozostałości. Sprawdziłam datę przydatności – do listopada więc trzy opakowania znalazły się w moim wózku. W kasie młody, postawny mężczyzna Sylwester, króciutko na „jeża” ścięte blond włosy, sympatyczny, uśmiechnięty i uprzejmy dla klientów. Gdy za mną stanął piąty klient do kasy, pan sylwester zadzwonił po pracownika, który po chwili usiadł dwie kasy dalej. Sprawność obsługi zasługuje na uznanie