Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Yes
Treść opinii: Nadchodzący maj to czas I Komunii, modnym i aktualnym prezentem dla dziewczynki są wyroby jubilerskie, dlatego wstąpiłam do YES aby zrobić mały rekonesans asortymentowo cenowy. Podłużny sklep z gablotami po prawej stronie ciągu i długą gablotową ladą po lewej stronie, za którą znajdowało się okno – witryna wystawowa dwustronna: do sklepu i na zewnątrz. Wybór spory, ceny też: złoto (białe i żółte), srebro, perły, diamenty i inne kamienie szlachetne. W asortymencie łańcuszki, pierścionki, kety, kolie, bransoletki, kolczyki. Można kupić w zestawach i pojedynczo. Wszystko ładnie wyeksponowane na stojakach, stojaczkach i podestach itp., ułożone na białym suknie (chyba atłasowym), oświetlone białym światłem które dawało lśniący poblask. Wybierać jest w czym. Ciemny, mahoniowy boczny kolor lady – gabloty był ładnym kontrastem jasnego wystroju wnętrza. Dwie młode dziewczyny – pracownice ubrane były w ciemne garsonki ze spodniami i jasne bluzeczki, obie włosy w kolorze blond, jedna do ramion, druga związane w kucyk. Tą drugą zobaczyłam po chwili, gdy wyłoniła się z zaplecza powitała mnie z uśmiechem mówiąc „dzień dobry”, Obejrzałam kilka łańcuszków (845 – 1450,00 zł/sztuka), różne sploty: zwykła kostka, Mona lisa, Bismarck. Ceny zależne od wagi, ta z kolei od rodzaju splotu z jakiego wykonany był łańcuszek, poza tym wyroby ze złota to zawsze wydatek konkretny. Ekspedientka pokazała mi bez sprzeciwu, na początku zaznaczyłam, że ja tylko chce pooglądać bo w prezencie komunijnym cos będę musiała wnet kupić. Na te słowa obsługująca powiedziała: oczywiście, rozumiem, proszę bardzo już pani pokażę. Wzięła kluczyk, otworzyła gablotę i mogłam dotknąć i z bliska przyjrzeć się niektórym okazom, rozmawiając w międzyczasie z sympatyczną ekspedientką tego salonu.