Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: Jedyny cel mojej wizyty w tym sklepie to chleb, nastawiona na świeży zawiodłam się bo w koszu leżał jakiś wysuszony, blady suchar. Ponieważ stoisko z pieczywem sąsiaduje z mięsnym to zwykle ekspedientki tego stoiska zajmują się jego obsługa. Zapytałam panią Izabellę, obsługującą jakiegoś pana, czy mogę liczyć na jakiś chleb jeszcze dzisiaj, głosem „zmieszania” usłyszałam: może później bo jestem sama i nie dam rady teraz. Jak jest sama to zrozumiałe ale nie rozumiem dlaczego kierownictwo nie zadbało o większą ilość personelu, zwłaszcza że ten dzień to sobota i ruch klientów z założenie może być większy. Wzięłam kilka bułek śniadaniowych (ładnie wyglądały, miękkie były) 0,49 zł/sztuka i zawiedziona przeszłam w alejkach między regałami, trochę bezwiednie patrząc po artykułach, woda niegazowana to wiadomo podstawa, dobra jakość, bardzo dobra cena 0,85 zł/2 litry. W zasadzie wyszłabym niepocieszona gdyby w chłodni nie wpadło mi w oczy opakowanie z napisem „sałatka luchowa” 3,99 zł/200 ml a potem w mrożonkach zapiekanki 1,69 zł/sztuka. To trochę zniwelowało moje niezadowolenie choć nie zastąpiło potrzebnego braku chleba. Artykuły ułożone nienagannie w sklepie były: prasa na stojaku, napoje na paletach i regałach, podobnie jak wiele innych artykułów, mrożonki i nabiał w chłodniach. Przy każdym towarze widoczna cena nad nim lub pod nim. W kasie Ewa, szczupła, średniego wzrostu blondynka z małym „ogonkiem” z tyłu głowy. Grzecznie i uprzejmie dokonała końcowej obsługi, życząc na koniec miłej soboty. To nowe pożegnanie, ale też sympatyczne.