Opinia użytkownika: Asupra
Dotycząca firmy: Stokrotka
Treść opinii: Wracając ze spaceru po promenadzie postanowiłam kupić parę drobiazgów na kolację, oraz ogórki szklarniowe, które były w bardzo korzystnej cenie, ponieważ były objęte czasową promocją i kilogram kosztował tylko 4,99 zł. Przed wejściem do sklepu czystością nie można było się zachwycić, jakieś torebki plastikowe, pety itp. W środku jednak było dużo lepiej, po lewej stronie od wejścia wzrok przyciągała tablica ogłoszeń i zdjęcie zaginionego psa. Przed wejściem na salę sprzedaży rozejrzałam się w celu znalezienia szafek na zakupy, na moje szczęście te były dostępne. Idąc ku wejściu zauważyłam pracownika ochrony w mundurze firmowym, który porządkuje koszyki i ustawia w równe rzędy wózki. Przy samym wejściu objęte promocją ogórki, nieopodal zrywki i waga. Reszta produktów na stanowisku warzywa-owoce wyglądała równie dobrze co oferowane ogórki. Idąc po kolei alejkami zauważyłam, że na sklepie panuje duży porządek. Na końcu alejki znajdowało stoisko mięsno -wędliniarskie, które obsługiwane było przez dwie pracownice. Obie panie miały identyczne stroje, czyli białe uniformy, białe czepki na włosach, które były upięte oraz granatowe fartuchy wiązane na szyi. Obsługując klientów używały rękawic ochronnych. Nad stanowiskiem na drewnianych tabliczkach, a konkretnie trzech wisiały propozycje dnia, zatytułowane "ser dnia", "wędlina dnia" i "mięso dnia". Uważam to za świetny pomysł. Codziennie zmieniano ofertę zapisując kredą inny produkt i jego cenę. Dodatkowo dało się słyszeć jak pracownice potrafią umiejętnie polecić produkt niezdecydowanym klientom. W kolejnej z alejek zobaczyłam promocję "W zestawi taniej". Dotyczyła ona zakupu dowolnego słoika sosu Łowicz za 5 zł, oraz "Dziś na obiad Łowicz", przy czym ten drugi był za 1 grosz. Zasady czytelne, ale nigdzie nie widziałam na regale "dziś na obiad Łowicz", poprosiłam wiec o pomoc jedną pracownic która znajdowała się na sali sprzedaży. Pracownica powiedziała mi, że są szukane słoiki są nadal dostępne w ofercie, ale na innej półce i zaprowadziła mnie do niej jeszcze raz tłumacząc zasady. Fajną promocją były także 2 za 5 zł, dotyczyły one czekolad z Wedla. Jednaka najbardziej podobało mi się pomysł z zorganizowaniem na końcu każdego z regałów półki z końcówkami serii, które były przecenione. Nieznacznie, ale zawsze. W kasie można było dokonać płatności kartą, wszystko odbyło się sprawnie i bezproblemowo.