Opinia użytkownika: Magnifax
Dotycząca firmy: Orsay
Treść opinii: Zwykle odwiedzam sklep Orsay przy ul. chmielnej w Warszawie, ale tym razem, z okazji wizyty świątecznej w Białymstoku odwiedziłam galerię Białą. Chciałam kupić strój na ślub przyjaciółki, dlatego też od razu moja uwaga została ukierunkowana na sukienki. Były one bardzo ładnie wyeksponowane, pozawieszane na tyle luźno, że można je było swobodnie i bez siłowania się przeglądać (koszmarnie pod tym względem jest w Orsayu w galerii Złote Tarasy w Warszawie - strasznie trzeba się naszarpać, żeby przejrzeć wieszaki). Ponadto, po sklepie krzątała się Pani, która komponowała różne rzeczy ze sobą i dobierała różne dodatki - efekty jej pracy było widać w sklepie, w którym nic nie zdawało się wisieć przypadkowo, wokół było mnóstwo inspirujących kompozycji. Przyznam, że byłam bardzo miło zaskoczona jakością obsługi! Wybrałam 7 różnych sukienek do przymierzenia, Pani sprawdzająca ilość rzeczy do przymierzania dała mi dwa numerki 5 i 2, nie robiąc absolutnie żadnych wymówek, że wzięłam za dużo rzeczy i że obowiązuje limit 5 sztuk. Było to bardzo komfortowe, gdyż w innym wypadku musiałabym dodatkowo przebierać się i tracić czas. Zaznaczam, że w Warszawie przy Chmielnej zawsze jest z tym problem i można odczuć "fochy" ze strony obsługi, która odwiesza nadmiarowe rzeczy na osobny wieszak, po czym albo kto inny je bierze, albo gdzieś się gubią - w efekcie muszę wychodzić z przymierzalni i szukać ich na półkach od nowa. Panie w Orsayu w galerii Białej były niezwykle pomocne przy doborze biżuterii i dodatków do sukienek. Finalnie wybrałam dwie sukienki, jedna z nich miała krzywo przyszyte guziki i kołnierzyk (no niestety Orsay ceny ma dobre, ale jakość wykończenia detali czasem bywa kiepska). Pani od razu zaproponowały, że same mi to naprawią albo dadzą 20 zł rabatu (sukienka kosztowała 139zł). Ostatecznie jednak wybrałam drugą sukienkę, gdyż była ładniej skrojona. Panie dobrały mi do niej świetnie pasujący kwiat we włosy oraz bransoletkę. Zakupy były bardzo udane i z pewnością przy kolejnej wizycie w Białymstoku odwiedzę ten sklep a paniom z Chmielnej poradzę, żeby pojechały tam na przeszkolenie z obsługi klienta. Wychodzi na to, że na prowincji podejście do klienta jest bardziej ludzkie i pełne atencji, której ewidentnie brak w stolicy.