Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: POLOmarket

Treść opinii: Średnio raz w tygodniu (czasem częściej) robię zakupy w osiedlowym sklepie sieci „Polo”. Tym razem wybrałam się tam z bardzo konkretną listą zakupów: ćwiartki z kurczaka, coś do kanapek dla bardzo wymagającej i będącej na wiecznej diecie nastolatki, kawa oraz ciasto.Sklep jest podzielony na dwie części, w pierwszej , stanowiącej oddzielnie obsługiwane stoisko znajdują się alkohole i ciasta. Druga część sklepu to część tzw. Samoobsługowa.Zaraz po wejściu do „Polo” rzuciłam okiem na kasy, a właściwie kolejki przed nimi i tu od razu muszę zaznaczyć, że jest to coś, co wielokrotnie zniechęcało mnie do robienia zakupów w tym sklepie. Najczęściej na trzy kasy, czynne są tylko dwie, a bardzo często zaledwie jedna, co powoduje tworzenie się sporych kolejek. Tym razem kolejek przed kasami nie było, odetchnęłam więc z ulgą i weszłam prosto na część samoobsługową, zostawiając sobie zakup ciasta (część monopolowa) „na deserek”.Przy wejściu napotkałam pierwszą przeszkodę (charakterystyczną dla tego „Polo”): brak wolnych koszyków. Wielokrotnie już klienci interweniowali w tej sprawie, ale na te interwencje personel ma zawsze jedna odpowiedź: „Koszyków było dość, ale pokradli je klienci.” Zawsze oczywiście jest możliwość skorzystania z wózka, ale przecież nie każdemu odpowiada manewrowanie ciężkim i mało zwrotnym wózkiem po sklepie, w którym alejki są dość ciasne. Rezygnując więc i tym razem z wózka, zwłaszcza, że do kupienia miałam zaledwie kilka rzeczy przemknęłam szybciutko prosto do stoiska mięsnego i tu – stop! – kolejka! – jak zwykle! – i jak zwykle jedna obsługująca osoba ! Odczekałam swoje 15 minut i w sumie było warto, jeśli weźmie się pod uwagę konkurencyjne ceny mięsa (w porównaniu z innymi marketami, czy sklepami na moim osiedlu, a nawet na pobliskim Bałuckim Rynku). Mięso i wędliny w „Polo” są nie tylko tanie, ale również zawsze świeże i dobrej jakości. Obsługująca mnie pani cierpliwie zniosła mój brak zdecydowania co do ilości kupowanego mięsa, ani razu na jej twarzy nie zagości wyraz zniecierpliwienia, czy znudzenia, a na moje pytanie: co mogłaby polecić do kanapek dla bardzo wybrednej nastolatki bardzo rzeczowo i kompetentnie udzieliła mi odpowiedzi, pomagając w dokonanie wyboru. Pomyślałam sobie wtedy, że powodem tego, iż przy tym stoisku zawsze tworzą się kolejki bynajmniej nie jest opieszałość obsługi, ale głównie fakt, że klienci robią tu po prostu spore zakupy, różne ilości wszelkiego rodzaju wędlin, które przecież trzeba pokroić, zważyć itd. W rozładowaniu kolejek zapewne pomogło by zwiększenie ilości personelu na tym stoisku, ale cóż…Po zakupach na stoisku mięsnym pozostał mi już tylko wybór kawy. W moim przypadku nie było z tym problemu, gdyż zawsze kupuję starą, sprawdzoną markę, ale gdyby jakiś klient chciał zasięgnąć fachowej porady lub po prostu zapytać o coś personel, jest to raczej niemożliwe, gdyż personelu na sklepie po prostu nie ma. Wyjątkiem są te dni kiedy następuje uzupełnienie towaru na półkach, ale wtedy trzeba się niemal slalomem przeciskać między porozkładanymi na środku i tak już ciasnych alejek pudłami, pudełeczkami, kartonami i kartonikami…Na koniec wzięłam jeszcze z półki galaretkę owocową w czekoladzie w zachęcającej cenie 3,29 za 250 g i skierowałam się do kasy. Przy jedynej czynnej kasie , w czasie kiedy robiłam zakupy zdążyła się już niestety utworzyć kolejka. Ponownie odstałam swoje 15 minut i …byłam już tak zmęczona tym staniem „to tu, to tam”, że opuściłam „Polo” rezygnując z zakupu ciasta (hm…przy stoisku monopolowych, gdzie planowałam nabyć ciasto, kolejka składała się wprawdzie z zaledwie 5 osób, ale dla mnie jak na tamtą chwilę, to i tak było za wiele). Ciasto więc nabyłam nieco drożej, za to bez kolejki w pobliskiej cukierni, a w domu czekała mnie jeszcze jedna niespodzianka: po sprawdzeniu paragonu okazało się, że galaretka, która na półce miała cenę 3, 29 zł. w rzeczywistości kosztowała 3,99 zł. Takie rzeczy w „Polo” niestety czasem się zdarzają, nie często, ale się zdarzają.Podsumowując: plusy „Polo” to niewątpliwie szeroki asortyment od owoców, warzyw, artykułów spożywczych, mięsnych, nabiałowych, po świeże pieczywo, ciasta, alkohole, środki czystości , aczkolwiek wybór w poszczególnych działach jest dość ograniczony. Kolejny plus to niewątpliwie miła i kompetentna obsługa zarówno na stoisku mięsnym jak i w kasach, a także ceny poszczególnych artykułów niższe o ok. 10 -15% w porównaniu z innymi sklepami.Minusy „Polo”: długi czas oczekiwania przy kasach i stoiskach monopolowym oraz mięsnym, notoryczny brak wolnych koszyków, zbyt ciasne alejki pomiędzy regałami, często dodatkowo zastawiane pudłami, czasem niezgodność cen na półce z realnymi cenami danego artykułu.