Opinia użytkownika: Blondynka
Dotycząca firmy: Real
Treść opinii: Wybrałam się na zakupy przedświąteczne w miarę wcześnie, aby uniknąć tłumów. Sklep jest przestronny, czyste podłogi, zapełnione równo półki, bogaty asortyment różnego rodzaju, zastrzeżenie wzbudzają jedynie stanowiska owocowo-warzywne. Bardzo często leżą tu nieświeże, nagnite produkty - ostatnio np. kupiłam koszyk nektarynek i tylko 3 z wierzchu nadawały się do zjedzenia. Trzeba także zwracać uwagę na produkty nabiałowe - zadrzyło mi się nie patrząc na datę przydatności kupić coś przeterminowanego lub w ostatni dzień ważności. Chodzę tam jednak ze względu na obecność produktów, których nie ma w dyskontach typu Lidl czy Biedronka np. seler naciowy, czy różnego rodzaju muesli, granole. Gdzie szukać konkretnych produktów też raczej trzeba wiedzieć samemu, bo personel żadko kiedy wskazuje miejsce, ewentalnie odpowiadają, że dwie alejki dalej. Gdy już zapełniłam koszyk bieg do kasy, a że byłam z dzieckiem w wózku to mogę iść tylko do tych uprzywilejowanych - w pozostałych przejście jest za wąskie i wózek nie przejeżdża. Nie raz zdażało się, że żadna z takich kas nie była otwarta i musiałam kombinować, mianowicie wybierałam kasę przy środkowym wejściu, wrzucałam produkty na taśmę i robiłam rajd wózkiem na zewnątrz do swojej kasy. Tym razem jedna kasa uprzywilejowana była czynna, a przy niej długa kolejka. Ludzie oczywiście udają, że Cię nie widzą, ale nauczyłam się upominać i przepraszając przechodzę przed tych, którzy nie ułożyli jeszcze produktów na taśmie. Kasjerka uprzejma, przywitała się, nawet zażartowała, zapytała o kartę na punkty i na koniec pożegnała słowami "do widzenia". Generalnie idę tam jak muszę, bo długie oczekiwanie przy kasie i "strach" że kasa uprzywilejowana nie będzie otwarta, bardzo mnie zniechęca do robienia zakupów w Realu.