Opinia użytkownika: Aszka
Dotycząca firmy: Piekarnia Tyrolska
Treść opinii: Weszłam do środka, żeby kupić jakąś słodką bułkę. Ustawiłam się jako druga w kolejce. Za ladą obsługiwała jedna sprzedawczyni, ubrana w firmowy strój. W sklepie było czysto, ani na podłodze, ani na ladzie nie było paragonów, plam, itp. Obsługa była sprawna, więc czekałam może ze dwie minuty. Pracownica powiedziała "dzień dobry" i patrzyła na mnie wyczekująco. Poprosiłam o słodką bułkę z makiem i zapytałam, czy jest świeża. Sprzedawczyni potwierdziła, że wypiek był dzisiejszy. Bułkę zapakowała w foliowy woreczek, mając założoną na dłoń foliową rękawiczkę, po czym zapytała, czy podać coś jeszcze. Półki w sklepie były wypełnione wieloma rodzajami chleba i bułek, z podanymi cenami, ale nie potrzebowałam niczego więcej. Pracownica powiedziała, ile mam zapłacić, a bułkę położyła na ladzie. Resztę i paragon dostałam do ręki.