Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Orange

Treść opinii: Moje bezpośrednie kontakty z pracownikami salonów Orange bez znaczenia czy umownie to nazywając tymi partnerskimi czy stricte firmowymi są sporadyczne.I jak się okazuje bardzo dobrze.W porównaniu z tym co prezentuje konkurencja, dokładniej chodzi mi o Play którego jestem użytkownikiem od kilku lat obsługa pod każdym kontem jest fatalna.Po pierwsze czego się dowiedziałam wczoraj w salonach partnerskich Orange nie załatwię kompleksowo wszystkiego co związane jest z ich ofertą.W Play takich problemów nie ma.W każdym salonie bez wyjątku załatwię wszystko i wszystkiego się tematycznie się dowiem.Doładuję zdalnie kartę per - paidO czym w przypadku Orange mogę zapomnieć.Pracownicy przestrzegają wymogów stroju firmowego, w Orange nie.W salonach Play kolejki są rzadkością, jeżeli już muszę poczekać to jest to kilka minut a nie kilkadziesiąt.Obsługa jest znacznie sprawniejsza, konsultanci życzliwsi, bardziej ukierunkowani na klienta.Zasady są klarowne, informacja spójna.To wszystko zaobserwowałam w ciągu zaledwie kilku dni kiedy postanowiliśmy przenieś numer z Orange i Play.Przysporzyło to niespodziewanie dużo problemów, a czas który przyszło mi poświecić był nie akceptowanie długi.By mieć gwarancję że rejestrację numeru w końcu zrealizuję wybieram salon firmowy sieci Orange przy placu Konstytucji.Nie bez znaczenia jest to że jego lokalizacja pozwala na zgrabne wkomponowanie tej wizyty w mój plan dnia.Godzina ok. 17.30Salon daleka dobrze widoczny, pod arkadami.Duży szyld, oznaczenia witryn.Płytki chodnika częściowo zastąpiono podświetlanymi szklanymi panelami tworząc symetryczne kwadraty.Zaraz za wejściem na środku przestronnej sali punk info.Tam się najpierw kieruje, tam niezorientowanym w temacie pani wydaje numerki.Stanowisk obsługi jest 7 (?)Każde wydaje się być czynne.Każde prowadzi kompleksową obsługę, nie ma podziału na tematy sprawy z jaką tu klient przybył.Dziwi więc że taki podział jest na biletach, co wprowadza chaos na wyświetlanych na tablicy numerach.Dla każdego rodzaju sprawy inny, choć obowiązuje i tak kolejność przyjścia i pobrania biletu.Na biletach nie ma wskazanej liczby oczekujących, chyba żebyśmy w popłochu nie uciekli.Pani (są tam dwie pracownice, choć jedna z ich dość często się oddala) ubrana w białą bawełnianą z łódkowatym dekoltem bluzeczkę z rękawkiem ¾ która jest elementem stroju firmowego wręcza mi formularz rejestracyjny który mam wypełnić.Daje bilet kolejkowy.Jej koleżanka o głowę wyższa w czarnej marynarce ostentacyjnie żuje gumę.Biorę formularz, biorę bilet i już wiem że prędko z stąd nie wyjdę.Gubię się w różnej numeracji .Pytam się jaki jest miej więcej czas oczekiwania .Odpowiedz wielce minie nie satysfakcjonuje .Minimum 30 minut.O zgrozo.Cóż muszę sprawę dziś załatwić .Nie mam wyjścia.Numer telefonu jest już zarejestrowany i przeniesiony do sieci Play choć warunkowo.A warunek jest taki że muszę numer zgłosić i zarejestrować w Orange.Mam na to co prawda 5 dni ale jak nie zrobię tego teraz to w dniach następnych tym bardziej nie bo mam całkiem inne plany.Miałam nadzieję że załatwię wszystko szybko i sprawnie w minioną niedzielę ale niestety rzeczywistość zweryfikowała moje zamiary.Dziś jestem znowu w salonie Orange choć wcale a wcale mi to nie na rękę.Czas który przyjdzie mi spędzić w oczekiwaniu na swoją kolej sprawia że nie daję rady już nic innego dziś załatwić.A i tak nie wiem czy nie naczekam się na darmo.W formularzu jest rubryka do wpisania numeru karty sim.A ja jego nie znam i morze być problem z jego ustaleniem.Pani w punkcie info nie potrafi odpowiedzieć na moje pytanie które brzmi czy ten nieszczęsny numer jest konieczny i co w wypadku gdy jego nie znam.Dowiaduję się że wszystko leży w gestii konsultanta, który podejmuje decyzję czy inne narzędzia weryfikacji mu wystarczą czy nie.A konsultantów jest kilku, nie wiem do którego przyjdzie mi podejść gdy wyświetli się mój numerek a więc muszę czekać i mieć nadzieję ze się uda.Udaje się.Konsultant, mężczyzna około trzydziestokilkuletni, szczupły, czarnowłosy ubrany również w białą koszulkę do której ma przypięty identyfikator akceptuje to co wiem i co mogę podać by zweryfikować że faktycznie numer jest moim numerem z którego korzystam. Nie odpowiadam na pytanie konsultanta po co numer rejestruje.Uff.Jeszcze tylko wydrukowanie dyspozycji, na moje życzenie dostaję jej kopię.Vivat Viktoria udało się, choć mogło być różnie.Pan choć wyraźnie zmęczony jest miły i sili się nawet na uśmiech przy pożegnaniu.Organizacja obsługi fatalna.Czas obsługi jeżeli to możliwe jeszcze gorszy.Zachowanie pracowników pozostawia wiele do życzenia.Zastrzeżenia mam do żucia gumy przez panią w punkcie info oraz jej burkliwy ton odzwania się. uwaga że lada moment będzie mogła iść do domu nareszcie rzucona do koleżanki tonem skargi i jednoczesnej ulgi też tu mi wydaje się nie na miejscu.Wygląd salonu w porządku, przestronny, pufy dla klientów jednak skumulowane w kącie nie zawsze pozwalają śledzić i pilnować kolejki.Wysokie fotele przy stanowiskach obsługi są nie wygodne.Nie każdemu mogą one pasować.Osoba starsza, fizycznie niedysponowana z nich raczej nie skorzysta.Osoba na wózku może się poczuć dyskomfortowo przy wysokim stanowisku i wysoko siedzącym pracownikuEkspozycje telefonów czyste, nie zakurzone ulotki tematycznie dostępne, aktualne.Godziny otwarcia do zakceptowania• pn.-pt. 09:00-20:00• sob. 10:00-17:00• nd. 10:00-16:00