Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Nasz Naleśnik
Treść opinii: Nie jest tajemnicą że chętnie korzystam z możliwości jaką dają kupony nabywane na wszelakich portalach tzw. z ofertą zakupów grupowych. Jeszcze żadna firma mnie nie zawiodła więc podczas dokonywanych wyborów bardziej kieruję się atrakcyjnością i pod pasowaniem w moje Gusta oferty niż tym kto w transakcji pośredniczy. Już jakiś czas temu nabyłam na grupon.pl zniżkowy kupon na menu z karty proponowanej przez sieć „Nasz Naleśnik” w Bemowskiej lokalizacji. No i jak nazwa wskazuje jest to naleśnikarnia jak się patrzy jeśli chodzi o wariacje wokół smażonego pszennego placka Jako całość w rozmiarze średnicy 40 cm lub ½ porcji Są też pancake’sy i swojskie zupy. Do lokalu nie jest tak prosto trafić .Wejście jest nie od ulicy a od pasażu między dwoma blokami. Choć wytężając wzrok jak już skręcimy i troszkę pogłówkujemy to szyld wypatrzymy. Pomarańczowy, nawet nawet rzucający się w oczy.Za wejściem nastrojowy klimat, oszczędne dające minimalną jasność żarówki w zwisających nad stolikami lampach (jedna nie świeci) w prostokątnych abażurach. Nie wysoka ścianka murek kilka kroków za drzwiami daje wrażenie dyskretnego podziału na strefę wejścia i strefę konsumpcji.Ściany pomalowane na kolor pomarańczowy, gdzieniegdzie delikatne faliste dyskretne wypukłości. Na murku ściance ustawiono nabrzmienie tulipany i niewysokie świeczniki na pojedyncze …..co dodaje miejscu ciepła i uroku.Salka jest nie wielka, ale zaciszna i można się tak ulokować by było miło i całkiem kameralnie.Na przykład wybierając stolik pod ścianą.Stoliki z ciemnego drewna, krzesła, wygodne z wysokim oparciem w kontrastowym jasnym kolorze.Na stolikach w wazonikach kompozycja z wielkanocnym akcentem królika na patyku, kwiatek, pomalowane kłosy zboża fajnie to wygląda tak jak dekoracja przy wejściu.W głębi jest kontuar przy którym składamy zamówienia(o tym że nie ma serwisu stolikowego informują tabliczki na ścianach).Za nim dwie elektryczne patelnie do smażenia, dwie dziewczyny w czarnych strojach. Uśmiechnięte, komunikatywne, profesjonalne.Wdzianka nieco umączone ale wiadomo taki charakter Pań zajęcia że sztuką by było aby obeszło się bez uchybień w nienagnanej czystości odzieży.Gdzie drwa robią tam wióry lecą. Na ladzie stoją napoje, w butelkach , puszkach (takie delikatesowe, nie widziałam ich na sklepowych pólkach).W drewnianej skrzyneczce torebki z herbatą do wyboru do koloru. Składamy zamówienie. Zajmuje nam chwile studiowanie karty .Co by tu wybrać? Trzeba się określić i za długo się nie zastanawiać gdyż wszystkie kompozycje kuszą i nęcą, a więc raz dwa .Najpierw treściwie rybka i szpinak a na deser naleśniczki na słodko. Podchodzę do baru ponownie.Wiemy co chcemy.Pani zapytuje czy słodkie chcemy już czy ma odczekać z ich przygotowaniem jak spałaszujemy te jako danie kolacyjne. Zapytuje o sosy. W powietrzu czuć aromaty które powodują pełną gotowość kubeczków smakowych do uczty.Kilka minut i do stolika podchodzi kelnerka, pani z obsługi .Najpierw z sztucami w koszyczku wyściełanym serwetkę w ilości takiej by były i do słodkich i kulinarnych naleśników.Za moment wraca z talerzami.Kwadratowe, białe, błyszczące a na nich król- naleśnik olbrzym w towarzystwie rzeżuszki w jednym kątku a w drugim mini sosjerka z sosikiem.Zajadamy z apetytem.Farsz bez zarzutu, ciasto jak by po bokach podsuszone za bardzo spieszone, bardzo cienkie, delikatne. Ale raczej z całą pewnością przygotowane na bierząco , nie mikrofali.Z wyczuciem czasu pojawia się deser.W samą porę bez czekania i dopominania się.Talerze zbiera personel..Miejsce bardzo nam się spodobało, klimatyczne, z różnorodna muzyką w tle polską i made in.Zadbane czyste przyjazne.Toaleta też ok.Nie ma strachu by z niej skorzystaćJedyny feler taki to ciasto które brzegi miało suche i twarde. Ceny cóż warszawskie nie za niskie ale do znośnej akceptacji.Duży wybór smaków, trochę urozmaicenia nie naleśnikowego. Personel na poziomie, miejsce na poziomie. Proste a jednak mające to „coś” w sobie.