Opinia użytkownika: Krzysztof_1186
Dotycząca firmy: Paradis
Treść opinii: Umówiłem się z kolegą na spotkanie, ponieważ dawno już nie wiedzieliśmy się. W związku z tym, że w Opolu na Zaodrzu do wyboru takowych miejsc na spotkanie przy piwie, jest mało to padło właśnie na Restaurację „Paradis”. Mieści się ona przy wjeździe do Opola od strony Krapkowic, obok stacji Viva. Przed wejściem do środka teren restauracji utrzymany wręcz wzorowo, ze sporym parkingiem. Bardzo czysto, a dodatkowo oświetlenie chodnika dodaje uroku temu miejscu, zwłaszcza wieczorami. Obiekt jest dość nowy, więc z zewnątrz budynek również prezentuje się doskonale. Wejście do restauracji to masywne drzwi drewniane z małą szybką, czyste i w kolorze brązowym. Okna budynku, których jest sporo są czyste, a na pierwszym z nich obok wejścia widnieją godziny otwarcia. Zaraz po wejściu zostaliśmy szybko przywitani przez dwie panie zza baru, który znajduje się naprzeciwko wejścia. Następnie zaprosiły nas do środka, a jedna z nich zaprowadziła na salę, mając przy sobie dwie karty menu. Ludzi było bardzo mało, bo oprócz nas były jeszcze tylko dwie osoby. Na podłodze kremowe kafelki, w tym również połowa z pełnym połyskiem, które były bardzo czyste. Do dyspozycji gości przeznaczone są dwie sale: restauracyjna oraz balowa na pierwszym piętrze. Obie urządzone elegancko z nutką nowoczesności, w tym duży telewizor LCD z Cyfrowym Polsatem. W chłodne dni dodatkowo rozpalają kominek w dolnej sali, który daje niepowtarzalne ciepło i atmosferę. Karta menu gwarantuje dla każdego coś dobrego, w tym specjały kuchni polskiej i śląskiej. Szybko po zajęciu miejsc pani zapytała, co panowie sobie życzą? A że chcieliśmy się napić piwa, to poprosiliśmy o dwa lane Żywce w cenie 6 zł 0,5l. Trochę dużo jak na miejsce na wylocie z Opola, ale w większości na Zaodrzu są tzw. „speluny…” więc dobre i to. Nie musieliśmy długo czekać, bo dosłownie po chwili kelnerka przyniosła nam dwa Żywce w kuflach z rączką. Podziękowaliśmy, a pani zapytała czy podać coś jeszcze? Zamówiłem sobie pizzę 40 cm za 21 zł, z szynką i pieczarkami. Przyznać muszę, że pizza była bardzo dobra, a że dodatkowo popijałem piwem, to nic więcej do szczęścia nam nie było trzeba. Na zakończenie spotkania poprosiliśmy o rachunek, który kelnerka podała szybko w zamykanej okładce. Zapłaciliśmy z małym napiwkiem, a kelnerka posprzątała nasze miejsce spotkania. Podziękowała i zaprosiła nas ponownie do wizyty. Przy wyjściu miło nas pożegnano. Naprawdę wspaniałe miejsce, ze świetną atmosferą i pyszną kuchnią. Ceny są zróżnicowane, ale każdy powinien coś dla siebie tu znaleźć