Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Bomi
Treść opinii: Dawno nie robiłam w żadnym sklepie Bomi zakupów.Prozaiczny powód to lokalizacje, które ani ani mi nie pasują.Ale dziś akurat tak się zadziało ze jestem na Bemowie i przechodzę koło tych delikatesów.Coś na kolację niewielkiego wypadało by kupić więc myślę sobie czemu nie.Wiem że sklepy są raczej cenowo mało przyjazne ale dla chcącego ponoć nic trudnego i z tym sobie felerem poradzę.Sklep stanowi integralną część z blokiem na którego szycie jest szyld Bomi, charakterystycznie napisany, niebieski, pasiasty, widoczny z daleka.Z daleka też widoczna jest obklejona plakacikami, reklamami i drobnymi ogłoszeniami szyba jednego z lokali po sąsiedzku tuż przy wejściu do sklepu.I choć do sklepu nie należy wygląda to obskurnie a przez to ze tuz przy wejściu do delikatesów bardzo negatywnie rzutuje na estetykę tu jej brak, miejsca .Podarte, wiszące, dawno już nie aktualne …..Coś by należało z tym na już zrobić bo choć ta samowolna powierzchnia reklamowa może i do sklepu nie należy ale wpływa i to bardzo na pierwsze wizualne wrażenie Bomi .A wrażenie nie jest bynajmniej pozytywne. Cóż.Wchodzę do sklepu.Duża wolna powierzchnia między kasami a wejściowymi drzwiami.Na lewo stoisko z napojami %Stolik do spakowania zakupów po prawo .Czysto, jasno i przyjemnie.Przed wejściem na salę sprzedaży należy zaopatrzyć się w koszyczek.Nad kołowrotkiem który musimy pokonać by wejść na salę sprzedaży nie ma gazetek z promocyjną ofertą.Został pusty podajnik przeznaczony na ich ekspozycję.Idę dalej.Przestronie, łatwo się zorientować co gdzie leży. Kilku pracowników, porządkuje towar i krząta się po sklepie.Nie mam konkretnej listy zakupów.Zdaję się na impuls.Coś smacznego, może nowego i oryginalnego wypatrzę…..Zobaczymy co na półkach delikatesy Bomi mają, w jakich cenach i na gorąco będę koszyk zapełniać.W głębi sali stoisko z pieczywem mam, tu pod tylnią ścianą jest też ciąg gablot z asortymentem wagowym.Przystaję przed wędlinami.Nie zdążam się przyjrzeć a już za lady pada pytanie sprzedawcy co ma mi podać.Mówię iż na razie dziękuję, zastanawiam się.Sprzedawca, młoda dziewczyna w stroju firmowym odpuszcza.Nie poleca nic z oferty, jest oschła gdy już mi podaje kawałek pasztetu który sobie upatrzyłam .I znowu pytanie czy to wszystko.Nie wiem ale takie ponaglanie mnie irytuje więc sobie opuszam dalszy ewentualny ciąg zakupów wędlin.Pani sprzedawczyni nie zachęca do rozmowy a jej najeżona postawa i antypatyczny głos sprawia że nawet mi już się nie chce dopytywać co dobrego mogła by mi polecić.Przeszłam sobie nie spiesznie cały sklep wzdłuż i w szerz.Uznaję że mam wszystko a nawet więcej niż planowałam.Pieczywo, wędlina, napój Maluty Ayran (nowość w ofercie produktowej tej firmy)Surimi vici nie było.Cóż mówi się trudno.Mam za to wypatrzone grzanki Mogyi które po raz pierwszy widzę w sprzedaży i postanawiam ich spróbować.Mam też paluszki, które ukryte w głębi półki sięgam ,choć na pierwszy rzut oka wygląda jak by ich nie było choć jest cena za listwą do nich przypisana to na froncie są paluszki ale w innym smaku.Maksyma szukajcie a znajdziecie tu jak najbardziej się sprawdza. Przy kasie, są otwarte 2/2 a więc wszystkie mimo kilu osób w oczekiwaniu na swoją kolejkę do każdej obsługa idzie sprawnie i szybko.Kasjerka też brązowej bluzie firmowej, pod spodem czerwona koszulka polo jest w przeciwieństwie do swojej koleżanki z działu tradycji osobą uśmiechniętą komunikatywną i sympatyczną.Szybko nawiązuje kontakt z klientem, po powitaniu go z uśmiechem zdaje się nawet nie zawodowo wymuszonym sprawinie skanuje produkty coś do mnie zagaduje a pro po tematu.Podaje kwotę do zapłaty, płacę kartą co pracownikowi nie nastręcza problemów.Finalizacja sprawna, paragon , dowidzenia uśmiech ….I po zakupach.Nawet, nawet mogą być .W spokoju i bez tłoku , bez zmarnowanego czasu w kolejce.Trochę przy wędlinach jakość obsługi niskim poziomem się zaprezentowała, trochę braków, trochę produktów dla mnie nowych.Ogólnie nie najgorzej jednak, może nie na co dzień ,ale od czasu do czasu miejsce na zakupy wybrać Delikatesy Bomi czemu by nie?