Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: Delikatesy Centrum
Treść opinii: Wracając z Biedronki wstąpiłam do delikatesów Centrum po coś "do chleba". Wzięłam brudny koszyk (pierwszy z wierzchu dwóch stosów - niec hciało mi się przekładać i szukać czystego) i podeszłam na stoisko z warzywami i owocami. Pomarańcze w promocji - nie ma niestety w czym wybierać, bo wszystko przedojrzałe, miękkie. Rzodkiewka - wysuszona, ogórki w promocji - w takim samym stanie jak pomarańcze. Wybrałam ładny pęczek szczypiorku i poszłam na stoisko z wędlinami, które jest najładniejszym w całym sklepie. Wybrałam ser i wędlinę - sprzedawczyni zapakowała mi to ładnie w specjalny papier i okleiła metką z gramaturą i ceną. Podłoga w sklepie była brudna. Ruszyłam ze swoimi zakupami do kasy. Tu dwie ekspedientki rozmawiały żywo ze sobą, czy przyjąć pewnemu klientowi dosyć dużą ilość butelek, czy nie. Klient tłumaczył się, że tylko tu robi zakupy, zaś sprzedawczyni mówiła mu, żeby przynosił po 5 butelek, a nie od razu piętnaście. Na co mężczyzna odparł, że jechał autem, więc wziął je ze sobą. Stanęłam w kolejce do kasy - czynne były dwie (sytuacja miała miejsce przy drugiej kasie). Kasjerka szybko, miło i sprawnie mnie obsłużyła.