Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: W gazetce promocyjnej Tesco zauważyłam winogrono w cenie 5,79 za kilogram. Postanowiłam więc, że wstąpię po wracając do domu. Wewnątrz sklepu nastąpiły duże zmiany - prawie cała lewa strona (stojąc tyłem do wejścia) była poprzemeblowana. Jedynie stoisko papiernicze zachowało swój poprzedni stan. I ileż ja sie przez to oszukałam kremów na dekolt (chciałam sie zoreintówać, co i w jakiej cenie jest). Chodzę i szukam, przeszłam cały rząd od początku do końca i nic. Brak kosmetyków. Wróciłam więc do samego wejścia na sklep i szłam główną ścieżką. I wreszcie zobaczyłam cały regał z kosmetykami. Nie znalazłam jednak nic, co mogłoby mnie zainteresować. Poszłam więc na stoisko z owocami, które znajdowało się w poprzednim miejscu. Towar ogólnie ładnie opisany, promocje zaś były wyszczególnione. Winogrono było w cenie gazetkowej, ale wybrać coś łądnego, świeżego było bardzo ciężko, bo albo nadgnite, albo zgniecione. Wybrałam kiść w miarę jak najlepszym stanie i ruszyłam do kasy samoobsługowej. I tu kolejna niespodzianka. Położyłam owoce na wadze i rozpoczęłam kasowanie. weszłam w obrazek owoce i przeszukałam trzy strony, ale winogrona ani widać ani słychać. Przeszukałam jeszcze raz i nadal nic. Zdenerwowana podeszłam do kasy i zapłaciłam za towar tradycyjnie. Kasjerka pomyliła się jeszcze wydając mi za mało o pięć złotych.