Opinia użytkownika: Agnieszka_2399
Dotycząca firmy: Orange
Treść opinii: Podczas zakupów przechodząc obok salonu Orange przypomniałam sobie, że chciałam włączyć sobie pocztę głosową, gdyż firma Orange wyłączyła nadajnik znajdujący się obok mojego miejsca zamieszkania i nie mogę dzwonić. Nie wiem też czy ktoś nie chciał się ze mną skontaktować, dlatego też byłam zmuszona włączyć tą usługę. Weszłam do salonu. Było tam dwóch pracowników obsługujących klientów. Przede mną jeszcze jeden mężczyzna, zaraz za mną weszła także para z dzieckiem. Stoję i stoję, czekam i czekam, po jakiś 8 minutach postanowiłam przeprosić ekspedienta i zapytać czy może wystarczy, że zadzwonię na jakiś numer w celu włączenia poczty głosowej. Konsultant odpowiedział, że tak na biuro obsługi, ale on nie wie czy nie trzeba będzie także jakiegoś kodu podać, żebym poczekała. Lecz wtedy zorientowałam się, że nie mam telefonu przy sobie, że pewnie zapomniałam go w samochodzie. Wróciłam po niego, po czym z powrotem udałam się do salonu. W salonie nadal byli klienci, więc usiadłam, żeby zaczekać. Po jakiś 20 minutach wreszcie doczekałam się na swoją kolej. Tym razem przyjęła mnie konsultantka. Gdy wyjaśniłam jej o co chodzi powiedziała, że wystarczy zadzwonić na biuro obsług *500 i tam za 50 gr można uruchomić tą usługę. Pytanie tylko dlaczego musiałam tyle czekać, by się tego dowiedzieć? Pierwszy konsultant niestety nie poinformował mnie o tym jak się o to pytałam.