Opinia użytkownika: PAN
Dotycząca firmy: Bomi
Treść opinii: Planuję kupić meble kuchenne i dlatego udałem się do Jupiter Centrum. Postanowiłem przy okazji dokonać też tam zakupów w delikatesach Bomi. Przed wejściem było czysto i schludnie. Wózki równo ustawione a w stojaku stały nowe ulotki z ofertą na Wielkanoc. Dział warzyw i owoców był dobrze zaopatrzony. Przy każdym towarze była tabliczka z ceną. Dostępne były torebki foliowe do pakowania towaru. Podobna sytuacja była przy pieczywie. Tam jednak pewne tabliczki były nie przy tym pieczywie co powinny a jedno pieczywo było "bezcenne". Pani z obsługi (wiek około 30lat, wzrost około 150cm, drobnej budowy ciała) niewiele mi doradziła i odniosłem wrażenie, że jej przeszkadzam. Dział wędlin i serów był bardzo dobrze zaopatrzony ale wyboru trzeba było dokonać samemu, gdyż pani J. (ubrana w strój firmowy czerwono-brązowy) nie za bardzo chciała cokolwiek doradzić. Nie byłbym sobą gdybym nie odwiedził działu alkoholi. Młody pan z obsługi (wiek około 25lat, włosy ciemne krótko obcięte) ubrany był w strój firmowy. Okazał się on (według mnie) ekspertem od win i gdyby nie to, że wolę piwo kupiłbym jakąś butelkę. Po opuszczeniu tego działu udałem się na salę sprzedaży. Na kilku regałach świeciły tam pustki (papier toaletowy, chustki higieniczne) a w pewnych miejscach przejście było utrudnione przez stojące palety (niestety nikt się nimi nie zajmował, więc stały sobie spokojnie koło miodów i majonezów). Nikt nie próbował mi pomóc mimo moich dłuższych postojów w kilku miejscach. Pracownicy zajęci byli swoimi sprawami. Przy kasie (pierwsza przy punkcie "Lotto") kasjerka w wieku około 30-35 lat odpowiedziała na moje powitanie bez uśmiechu. podała kwotę do zapłaty i pożegnała mnie. Nie podziękowała za zakupy i nie zaprosiła do ponownych. Sklep był czysty ale mimo wszystko stwarzał wrażenie zaniedbanego. Po regałach widać było, że mają już ładnych paręnaście lat pracy za sobą. Pracownicy (poza młodym mężczyzną z działu alkoholi) byli smutni, nie widać po nich było radości z pracy. Nie tak sobie wyobrażałem delikatesy. Raczej tutaj nie wrócę bo i towar drogi. Moja ocena nie uwzględnia wrażenia z działu alkoholi bo było one wyjątkowe.