Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Krzysztof_1186

Dotycząca firmy: OBI

Treść opinii: W poszukiwaniu odpowiednich haków na wkręty do sufitu z betonu, aby móc powiesić huśtawkę mojej córce, wybrałem się do marketu OBI. Sklep ten posiada dość spory parking, jak na miejsce w którym się znajduje. Ludzi w sklepie nie mogło być dużo, gdyż wyjątkowo tego dnia można było zaparkować samochód przed samym wejściem do sklepu. Parking był w miarę czysty, a przed wejściem można było dostrzec ochronę, która pilnowała porządku. Szyby w drzwiach wejściowych do sklepu były czyste. W przedsionku dostępne dla gości sklepu toalety, które były utrzymane w nienagannym stanie. Jest jeszcze drugie wejście, które bezpośrednio prowadzi do działu „Ogród”. Przed tym wejściem, ogrodzona ekspozycja drzewek na działki, ogródki itp. Po wejściu do sklepu głównym wejściem, podłogi były bardzo czyste. Asortymentu naprawdę mnóstwo, każdy wolny centymetr był wykorzystany do maksimum. Pomimo tego, przyznać muszę, że do wszystkich artykułów był swobodny dostęp, a alejki przejezdne. Wszystkie artykuły promocyjne były ustawione w pobliżu głównej alejki, które były oznaczone dużymi żółtymi plandekami. Nie dało się niczego przeoczyć. Mnogość produktów nie wpływała na chaos, a wszystko to ułożone na wysokich regałach sięgających do sufitu. Na żadnym z tych regałów nie dało się już wcisnąć żadnej, nawet drobnej rzeczy, po prostu niczego nie brakowało. Wszystkie działy były odpowiednio opisane i dobrze oznakowane. Od mojej ostatniej wizyty pozmieniali stoiska miejscami, więc nie umiałem się w tym odnaleźć. W centralnym punkcie sklepu była informacja, z której nie omieszkałem skorzystać. Szybko jeden z pracowników mnie skierował w odpowiednie miejsce do alejki nr 10, gdzie znajduje się stoisko z narzędziami. Udałem się tam sam, ale duży wybór haków spowodował moje niezdecydowanie. Z pomocą przyszła pracownica sklepu ubrana w firmowy strój, pomarańczowa bluzka z napisem OBI i niebieski polar-bezrękawnik. Pomimo tego, że pomocy udzielała mi kobieta w wieku ok. 40 lat, to zrobiła to bardzo fachowo. Wytłumaczyła, które haki się nadają do huśtawek, a które nie. Dodatkowo doradziła, które będą najbezpieczniejsze. Do tego zaproponowała karabińczyki, aby linka huśtawki i sam hak nie wyślizgnęły się z uchwytu. Zapakowała do woreczka, nakleiła cenę i udałem się do kasy. Otwarte były dwie, w każdej z nich po 3 osoby, które miały dość sporo produktów w wózkach. Po krótkim oczekiwaniu otwarto kolejną kasę, do której się od razu udałem. Tam miła pani Joanna powitała mnie, szybko zeskanowała produkty i podała kwotę do zapłaty. Po zapłaceniu, zapakowałem w firmowe i darmowe torby foliowe zakupione haki, karabińczyki oraz kołki. Jeszcze szybkie pożegnanie i opuściłem sklep. Nadmienić muszę, że na sali sprzedaży znajdowało się sporo pracowników sklepu, którzy służyli pomocą i wszyscy byli ubrani w firmowe stroje.