Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Getin Noble Bank (dawniej jako GETIN BANK)

Treść opinii: Jedne słowo ,nie dwa przychodzą mi na myśl. Skandal i złodziejstwo. Z Getin Bankiem a właściwie z Get Bankiem bo tak nazywa się coś co powstało po przejęciu Allianz przez Getin Holding od początku mam jakieś nie miłe przygody i niespodzianki ze strony tej instytucji.Pisałam już o tym więc tylko pokrótce przytoczę że zostały zamknięte placówki Ali , obsługę jego klientów powierzono wybranym odziałem Getin Banku. A tam kolejki, jeden pracownik do obsługi właśnie klientów Allianz Bank a i czasem się tak zdarzało ze pracownika w oddziale nie było wcale który były przeszkolony i ukierunkowany na przejęty bank. Kolejki, ponad godzinne oczekiwanie. Potem jakość to się unormowało. Chyba za przyczyną tego że placówki stacjonarne omijałam szerokim łukiem i wystarczał mi bankomat i internet.To też mnie jakość zdemobilizowało by rachunek zamknąć, Jakoś nie mogę sobie dopasować banku który by spełniał kryteria pozytywnego już nawet nie idealnego kandydata.Dziś jednak nomen omen 13 nie żebym była jakoś przesadnie przesądna a jednak musiałam wybrać się do oddziału. Choć wcale nie jestem z tego powodu nie jestem zadowolona. Placówka przy Świętokrzyskiej. Zewnętrza wizualizacja poprawna. Charakterystyczny logotyp z zielonymi akcentami.Przy drzwiach wejściowych, jednoskrzydłowych ręcznie otwieranych bankomat Euronetu wybudowany w ścianę.Wchodzimy bezpośrednio do sali obsługi. Z lewej strony naturalnych człowieczych rozmiarów wita nas tekturowa zaskoczona sylwetka Piotra Fronczewskiego.Ciąg biurek –stanowisk dysponenckich.Do ostatniego prowadzą nas zielone naklejki stópki z napisem kredyt na terakocie. Pod oknem stolik, kilka zielonych charakteryzującym Getin Bank kolorze fotelowych krzeseł , wysoki podłogowy stojak z materiałami promocyjnymi. Przestronie, czysto. I jaka niespodzianka. Nie ma kolejki. Podchodzę do biurka. Za nim siedzi około 30 kilku letni mężczyzna, ubrany w garnitur pod krawatem. Ma przypięty identyfikator. Na biurku leży ulotka najpewniej pozostawiona przez poprzedniego klienta. Zoś tam jest na niej napisane. Pan jest dość antypatyczny, zimny niczym lodowa skała. Zero uśmiechu, życzliwości.Nie proponuje mi bym usiadła. Prosi o numer konta. Mało się odzywa. Mało informuje. Przyjmuje gotówkę , drukuje potwierdzenie wpłaty . Trwa to i trwa. Wychodzę mówimy sobie dowidzenia. Wychodzę z przekonaniem że moja wpłata została od razu zaksięgowana. Powinnam się jednak zastanowić że nie otrzymuję sms z potwierdzeniem zmiany salda. To był mój błąd. Bo w domu zasiadłszy do robienia przelewów okazuje się że wpłata w oddziale banku bezpośrednio na konto nie zastała zaksięgowana.Co się z nią stało? Bak na kilkanaście godzin a może dnie ją sobie przywłaszczył A może to wina pracownika który coś wykonał nie tak w systemie. Nie wiem. Wiem że to było to co definitywnie skłania mnie do zamknięcia konta. Kolejna firma trafia na czarną listę.