Opinia użytkownika: T.K.
Dotycząca firmy: Leroy Merlin
Treść opinii: W poszukiwaniu płytek podłogowych wybrałem się do marketu budowlanego sieci Leroy Merlin w Lublinie. Jest zlokalizowany przy al. Spółdzielczości Pracy przy nowej części Galerii Olimp. Nawet o dziwo udało się zaparkować auto na poziomie marketu (na parkingu wielopoziomowym). Podłoga w markecie była czysta i utrzymana w należytym porządku. Towary na ekspozycjach były przeważnie ładnie poukładane, były też odpowiednio oznaczone jeśli chodzi o nazwę i cenę produktu. Do marketu zwabiła mnie reklama gresu szkliwionego po ok. 15zł/m2. Jak się jednak okazało tego produktu nie było w sklepie. Jednak udało mi się znaleźć inny ges w jeszcze lepszej cenie, bo po ok. 13,80 zł/m2. Jednak aby uzyskać kilka prostych informacji na jego temat musiałem długo czekać w kolejce do pracowników obsługi, bo co prawda było ich trzech to jednak ruch w sklepie był spory, było dużo klientów, a i obsługa klientów przez pracowników z działu płytki szła jak krew z nosa. Wreszcie udało się i doczekałem się swojej kolejki, pracownik był miły uprzejmy i rzeczowo udzielił mi odpowiedzi na moje pytania, które rozwiały moje wątpliwości. Dlatego zdecydowałem się na zakup płytek. Zapakowałem je na wózek i udałem się do kasy. Przy kasie kasjerka zapytał mnie czy posiadam kartę DOM (program lojalnościowy sklepu). Odpowiedziałem, że nie. To kasjerka zapytała się, czy nie chce jej wyrobić, gdyż do dziś (11.03) jest promocja i robiąc zakupy z karta DOM otrzymam 10% rabatu na cały asortyment. Dlatego zdecydowałem się na wyrobienie karty, trwało to dosłownie 5 minut. Zdziwiło mnie tylko to, że aby ją wrobić trzeba okazać dowód osobisty (przy innych programach lojalnościowy nie ma takiego obowiązku), no ale co tam. Dzięki poświęceniu zaledwie 5 minut mogłem zaoszczędzić ponad 20 zł, to już sporo bo jeden z produktów miałem praktycznie za darmo. Obsługa sklepu bardzo miła, szczególnie kasjerka, która nie tylko mi zaproponowała wyrobienie karty DOM, ale proponowała to też innym klientom, którzy robili tak jak ja większe zakupy. Wszyscy pracownicy markety byli ubrani w firmowe stroje, posiadali też plakietki z swoim imieniem. Dzięki zielonym koszulkom pracowników, było łatwo wyłapać z tłumu klientów. PS: co do tego programu DOM, to jego zasady są trochę dziwne i nieco skomplikowane (np. karta wygasa po roku i trzeba ją przedłużać, albo na ulotce z kartą pisało że opłata za przystąpienie do programu to 20 zł, a ode mnie żadnej opłaty nie pobierali – ulotka miała nie aktualne informacje).