Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: empik
Treść opinii: Przed godziną 9 otrzymałam tak jak zapowiadano we wcześniejszej korespondencji @ informację iż moje zamówienie jest gotowe do odbioru we wskazanym przeze mnie salonie epik. Adres który wybrałam to Nowy Świat.Ten salon znam, tu najłatwiej mi podjechać.Znam ale tylko parter.A piętra są jeszcze dwa.Idąc na wygodę i nie chcąc się tułać bez potrzeby zaraz po wejściu do salonu przez to prowadzące na salę sprzedaży prasy podchodzę od razu do kas i tam się pytam gdzie jest punkt odbioru zamówień internetowych. Pani odpowiada że na drugim piętrze. Ok. Zastanawiam się czy iść schodami czy podejść do kawiarni i tam skorzystać z widy. Nie będę jednak taka wygodna i wybieram schody.Na półpiętrach stoją stojaki obrotowe z podkładkami pod kubki dla mamy bądź osoby wskazanej z imienia, są też długopisy, takie bardziej na prezent z tekstem np. super dziewczyna, pakowane w tekturowe pudełeczka z okienkiem. bez cenne zabieram jeden po drodze. Jestem już na drugim piętrze w dziale książka. Podchodzę do pierwszego stanowiska nie zwracając uwagi na jego oznaczeni.Tam stoi pan . Jego się pytam o po pierwsze moje zamówienie po drugie o ceną długopisów. Pan odpowiada że zaraz się mną zajmie jak tylko sprawdzi dostępność książki jednej pai która a która t odeszła. Ok. Poczekam. Czekam i rychło w czas się rozglądam. Za Panem nie ma charakterystycznego regału z paczkami, nie ma też dyndającej zwieszki z napisem punkt info. Zapytuję się czy aby na pewno pan będzie mógł mi paczkę wydać. I jak się dopytałam moje czekanie było by jałowe gdyż tu paczki odebrać nie mogę. Muszę podejść kawałek dalej, w kierunku widy. Tam już wiem że jestem we właściwym miejscu. Mam oznaczenie, mam swój regał z paczkami i pakami posegregowanymi alfabetycznie. Kilka osób czeka na swoją kolej.Za kontuarem jedna Pani . Czarna koszulka, identyfikator, włos nieco potargany. Gdy przychodzi moja kolej szybko i bez problemu Pai wydaje mi paczkę, przyjmuje należność wydaje paragon i resztę. Jednocześnie mnożna tak rzec uzyskuję odpowiedz ile kosztuje długopis. Pani zna jego cenę na pamięć. 20 zł to cena której nie akceptuje. Teraz zjadę sobie windą. Koło niej dostrzegam piramidę plastikowych skrzynek i kontenerów. Tuż za drzwiami mam stolik do pakowania. Końcówka papieru na rolce i leżące na blacie nożyczki.W sumie jest ok. Gdyby tylko schować bałagan przy widzie, zadbać o oznaczenia cenowe a przy punkcie info postawić dwóch pracowników. Obsługa była by szybsza, a nieszczęście sporej kolejki oddalone. Jednak jeśli chodzi o obsadę stanowisk to w epiku dobrze nie jest co zauważam bardzo często dokonując zakupów na parterze chociażby.