Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Przed zajęciami dostałam od męża smsa, żebym kupiła coś "do chleba". Wstąpiłam więc do Biedronki po twaróg i śmietanę i przy okazji chciałam sprawdzić (gdyż widziałam pełno zapakowanych słupków, stojących między regałami, czekających na wyłożenie), czy jest już książka, którą chciałam kupić mężowi na prezent, a która miała być dopiero od 8.03. Idąc w stronę lodówek z nabiałem minęła mnie pracownica - nie przepuściła mnie przodem (wychodziła z zaplecza), tylko w sumie wepchnęła się przede mną. Ale stwierdziłam, że ten incydent nie zepsuje moich zakupów. Wzięłam co musiałam z lodówki i pełna nadziei ruszyłam do koszy z artykułami nieżywnościowymi. I voilà - leżała jedna jedyna sztuka "Operacji Geronimo". Jak najszybciej ją wzięłam i ruszyłam do kasy. Spod taśmy wyciągnęłam zwykłą reklamówkę i położyłam ją obok swoich zakupów. Zapłaciłam za towar i spakowałam go na ladzie obok szafek na zakupy.Podłoga w sklepie była czysta, towar zaś ładnie ułożony (nie liczę tego, który stał do wyłożenia). Promocje były wyszczególnione, towar zaś opisany.