Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Jak na tą godzinę klientów było dość niewielu. Mimo wszystko jak zwykle był problem z... wózkami. Na takie małe wieczorne zakupy wolę korzystać z małych wózków (takie na które nakłada się te ręczne czerwone koszyki - jeden albo dwa, w zależności od potrzeby). Są wygodniejsze, łatwiej się nimi porusza po zatłoczonym sklepie. I chyba nie jestem w tym osamotniona, bo tych koszyków raz, że bardzo mało, dwa, że nigdy ich nie ma tam gdzie powinny być. Za każdym razem gdy chcę z nich skorzystać, muszę sobie zrobić wycieczkę wzdłuż kas - prawie do środka sklepu i gdzieś tam polować na wózki, pozostawione przez poprzednich klientów, a których nie ma kto "odwieźć" na miejsce. Po zdobyciu wózka, rozpoczęło się kolejne polowanie - na towar. Nie przypominam sobie jakiś super cudownych promocji na ten tydzień ( a raczej jestem na bieżąco) ale mnóstwo półek świeciło pustkami. Pech polegał na tym, że brakowało akurat tego co chciałam kupić. I tak np. na stoisku z jajkami jedyne co można było znaleźć to jedna paczuszka jajek przepiórczych. Przy stanowisku samoobsługowym pracownica tak zawzięcie porządkowała stanowiska, że zgarnęła mój paragon (ledwie się skończył drukować) w czasie gdy dopiero zaczęłam pakowa zakupy. Ale po interwencji udało mi się go odzyskać. W gratisie nawet z ulotką i naklejką na jakaś nową promocję garnków