Opinia użytkownika: klientka_7
Dotycząca firmy: H&M
Treść opinii: Przechodząc obok sklepu H&M w Pasażu Grunwaldzkim zauważyłam w witrynie ciekawą stylizację ubrań w świeżych, wiosennych kolorach. Weszłam więc do środka z zamiarem rozejrzenia się wśród nowych kolekcji. W sklepie było sporo klientów, nie zauważyłam natomiast sprzedawców na sali sprzedaży, poza 1 pracownicą stojącą przy kasie i dwiema sprzątającymi ubrania pozostawione przez klientów w przymierzalniach. Ogólnie wśród ubrań i dodatków panował porządek, odzież wisiała na wieszakach w sposób uporządkowany rozmiarami i kolorami. Część ubrań z wyprzedaży została przeniesiona do środkowej części sklepu, a w strefie wejściowej znajdowały się już stroje z nowej kolekcji. Przy wejściu obok bramek stał pracownik ochrony, ale nie przyglądał się klientom, tylko "omiatał" spojrzeniem strefę wejściową do sklepu. Znalazłam kilka ciekawych bluzek i udałam się z nimi do przymierzalni. Akurat zwolniła się jedna kabina i gdy weszłam do środka znalazłam w niej porzucone tenisówki, 2 staniki i kilka pustych wieszaków. Widać nie wszyscy klienci wysilają się, żeby zabrać przymierzane rzeczy z kabiny i pozostawić je w przedsionku przymierzalni, gdzie pracownicy obsługujący przymierzalnie już czekają, aby odebrać te produkty od klientów. Dziś naprawdę sprzedawczynie uwijały się z odnoszeniem ubrań na miejsce, bo klientki mierzyły dużo odzieży i później większość zostawiały. Wybrałam jedną z mierzonych bluzek i podeszłam z nią do kasy. Akurat nie było tu kolejki, co jest rzadkością w tym sklepie. Położyłam bluzkę na ladzie i pracownica zauważyła na jej rękawie skazę materiału, której ja nie wykryłam. Kasjerka powiedziała, żebym wymieniła sobie tę bluzkę na druga taką samą. Wróciłam wiec do miejsca w sklepie, gdzie znajdowały się te bluzki, wzięłam inną w tym samym rozmiarze (już bez skazy) i wróciłam do kasy. Pracownica, która mnie tu obsługiwała, była uśmiechnięta i sympatyczna. Zaproponowała zakup dodatkowego produktu (szczotki do ubrań), sprawnie wykonała czynności kasowe i pożegnała mnie zapraszając ponownie na zakupy.