Opinia użytkownika: Krzysztof_1186
Dotycząca firmy: Real
Treść opinii: Będąc w CH „Karolinka” odwiedziłem hipermarket Real. Przed samym wejściem na salę sprzedaży było czysto. Zaraz przy wejściu obok informacji dostępne wózki na zakupy, a po wejściu na salę plastikowe koszyki na szybkie i podręczne zakupy. Po wejściu miało się wrażenie, jakby było inaczej niż zwykle. A to za sprawą wzmożonego ruchu, gdyż klientów było naprawdę dużo. Po chwili dotarło do mnie, że ta atmosfera panująca w tym sklepie, była wynikiem wyjątkowych przygotowań do promocji i obchodów 15-lecia hipermarketu Real. Niestety ale te poczynania ze strony obsługi sklepu wpłynęły wyjątkowo na zaniedbania i utrzymanie czystości sali sprzedaży. Faktem jest, iż po wejściu nad głowami klientów wisiało mnóstwo balonów w kolorach Real-a czyli bało-niebiesko-czerwonych. Na pierwszy rzut oka rzuciła się ułożona z tych balonów ogromna liczba „15” sugerująca o nadchodzących obchodach. Rzeczywiście wyglądało to bardzo ładnie i uroczyście, ale to niestety jedyny plus tego dnia. W przygotowaniach do promocji uczestniczyło mnóstwo pracowników sklepu, a to powodowało zalegające puste palety po towarze. W alejkach z artykułami do ogrodu stały palety i wózki przewożące te palety. Ciężko było się z wózkiem na zakupy prześlizgnąć. W innych alejkach również stały puste i pełne palety. Chyba obsługa przestała nad tym panować, w postaci ilości pracowników zaangażowanych w pracę. Druga część sklepu, gdzie nie trwały przygotowania do promocji wyglądała ładnie, było w miarę czysto i artykuły były uporządkowane. Na pochwałę jak zwykle zasługiwało stoisko z owocami i warzywami. Było czysto, dostępność do woreczków foliowych, wszystko bez zarzutu. Tego dnia dostałem zadanie od żony, gdyż musiałem zakupić Pesto. Chociaż ani ja, ani moja żona nie wiedzieliśmy, na którym dziale szukać tego rodzaju produktów. Po dłuższej chwili poszukiwań zdecydowałem się zapytać kogoś z obsługi. Ale tego dnia był problem ze znalezieniem pracownika sklepu nie zaangażowanego w przygotowania do wielkich obchodów 15-lecia. W informacji obsługi brak, na sali również. Jednak po kolejnej dłuższej chwili napotkałem pracownika sklepu i zdecydowałem się zapytać o Pesto. Przyznać muszę, że spodziewałem się, iż akurat ten pracownik (mężczyzna) nie będzie wiedział, gdzie taki artykuł znajdę. Jednak szybko musiałem zmienić zdanie, gdyż właśnie ten pan zaprowadził mnie do półki z takimi artykułami. Pomyślałem sobie, iż nie należy po wyglądzie i zbyt pochopnie oceniać ludzi. Podziękowałem, wziąłem produkt do koszyka i skierowałem się w stronę kas. Przy kasach panował totalny chaos. Pomimo otwarcia siedmiu kas, kolejki do każdej z nich sięgały 10 osób. Trzeba było mieć tego dnia niezwykłą cierpliwość, tym bardziej, że w informacji brakowało obsługi i prośby o otwarcie kolejnych kas leżały w sferze marzeń każdego z klientów. Po oczekiwaniu około 15 minut nadeszła moja kolej. Przez kasjera zostałem przywitany, miło i szybko obsłużony, a także pożegnany. Przynajmniej na tyle tego dnia można było liczyć.