Opinia użytkownika: CiociaKlocia
Dotycząca firmy: Toskania
Treść opinii: Ponieważ mąż w czasie walentynek był nieobecny, postanowiliśmy sobie je zrobić w weekend. Odpowiednio wcześniej zrobiliśmy rezerwację na stolik, kożystając z groupony. Po przybyciu na miejsce okazało się, że panie "przeoczyły" że mamy przyjść i ktoś z ulicy zajął nasz stolik, nam pozostał malutki w przejściu. Na szczęście inny się po chwili zwolnił i zmieniliśmy miejsce. Ogólnie kolacja bardzo mnie rozczarowała. Talon miał obejmować 3 daniową kolację z lampką wina do wyboru z karty - wartość ok 275 zł. Jakie było nasze rozczarowanie, gdy się okazało, że na talony grouponu jest oddzielne menu, składające się z 3 przystawki i 3 zupy (do wyboru albo zupa albo przystawka) 3 dania główne, 3 desery i 3 napoje. Postawiliśmy na zupę, ja wybrałam krem z ziemniaków z akcentem truflowym (ten smak trufli był z oliwy smakowej, która pływała po powierzchni zupy). Mąż wybrał zupę Toskańską, która miała być bardzo pikantna. Fakty były takie, że zupa wyglądała jak zlewki z całego dnia, pikantna nie była wcale! W smaku niedobra. Drugie danie było ok, jak i deser - chociaż malutki. Lampka wina okazała się minimalną ilością trunku na dnie wielgachnego kielicha. Widziałam, że goście, którzy zamawiali poza grouponem mieli tego wina 3 razy więcej! Po powrocie do tymu podliczyłam ile byśmy normalnie wydali i co wyszło? 118 zł! Próbowałam obliczyć taki zestaw z najdroższych dań i jak nic nie wychodziło 275, ledwo dociągnęło do 150 zł. Żenada! Negatyne wrażenie wywarł także na mnie fakt, że lokal był pełny, nie było wolnego stolika (sobotni, ostatkowy wieczór) a w lokalu były tylko 2 kelnerki, z czego jedna obsługiwała parter a druga podziemia. Odniosłam wrażenie, że lokal nie posiada odpowiedniej liczby wyposażenia na stanie, ponieważ kiedy poprosiliśmy o sól, kelnerka musiała zabrać solniczkę z innego stołu (goście sobie posolili na zaś!) i podała nam ją, przy czym na pozostałych stołach solniczek nie było. Długi czas oczekiwania na potrawy.