Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Poczta Polska

Treść opinii: Gdy przyjechałam w czwartek wieczorem do domu, okazało się, iż w skrzynce pocztowej znalazłam dwa awiza listów poleconych. W piątek rano, tj. 24.02, postanowiłam wybrać się do urzędu, w celu odebrania przesyłek. Gdy weszłam do placówki zauważyłam, iż przy okienkach kasowych nie ma żadnych klientów, natomiast przy okienku listowym jest dwóch. Przy stoliku siedziało trzech petentów, którzy wypełniali dokumenty. Postanowiłam zapytać panie, czy mnie obsłużą przy okienku kasowym. Pracownik (pani Hanna - posiadała identyfikator oraz posiadała strój służbowy - niebieska bluzka koszulowa i granatowa apaszka) zaprosiła mnie do siebie. Stanęłam przed okienkiem, podałam awiza, dowód osobisty i czekałam na obsługę. Nieopodal pracownika pojawił się drugi pracownik, który coś pokazywał na monitorze. Zniecierpliwiona czekałam, aż panie skończą zajmować się czyś innym, niż obsługą mnie. Niestety kasjer wydrukował dokument i rozpoczał składanie podpisów. Moja cierpliwość się skończyła, gdy zauważyłam, iż przy okienku listowym nie ma już żadnych klientów. Zdenerwowana powiedziałam Pani Hani, co myślę o obsłudze w tej placówce i zażądałam natychmiastowego obsłużenia. Kasjer przestraszył się moim zachowaniem i bez słowa wydał przesyłki. Gdy wychodziłam czułam wzrok wszystkich pracownik na sobie. Nie zostałam przeproszona, ani pożegnana. Mam nadzieję, że taka lekcja czegoś nauczy personel tego urzędu, ponieważ taka sytuacja nie zdarzyła się pierwszy raz.