Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Po opuszczeniu TESCO udaliśmy sie do Biedronki, która znajduje się po drugiej stronie ulicy. Weszliśmy do sklepu i ruszyliśmy w różne strony: ja do koszy z artykułami przemysłowymi, mąż zaś do półki z musli. Przechodząc obok stoiska z warzywami zobaczyłam świeże owoce i warzywa, woreczki, oznakowane promocje. W koszach znajdował się towar w promocji: chemia, ubrania, artykuły domowe etc. Podeszłam do książek, ponieważ chciałam sprawdzić, jakie pozycje z angielskiego są tu dostępne. Niestety nie było nic co by mnie zainteresowało. Obeszłam więc wszystkie kosze i stwierdziłam, że jako dodatek do prezentu kupię bratu trufle. Znalazłam męża z butelką mleka w jednej ręce i płatkami w drugiej i podeszliśmy jeszcze na stoisko z kosmetykami, chemią. Zobaczyłam szampony Garniera, Palmolive w dużych butelkach (tylko trochę mały wybór rodzai) w niskich cenach. po oglądnięciu stoiska wróciłam z mężem po trufle (bardzo tanie 5,99 a dobre) i ruszyliśmy do kasy. Nad taśmą sprzedażową widniały ceny gum do żucia (ostatnio jak byłam w Biedronce brakowało ich). Kasjerka bardzo miło nas obsłużyła. Po odejściu od kasy podeszliśmy do okna, gdzie znajdowały się ułożone tematycznie (ładnie, nieporozwalane) gazetki. Wybrałam po jednej z każdego rodzaju i ruszyliśmy do wyjścia.