Opinia użytkownika: Em.
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Chciałam kupić kilka drobnych rzeczy dla babci. Nie mieszkam w Legnicy, więc nie bywam tam często. Jednak pamiętam, że jeszcze w czasach kiedy zamiast Tesco było Bomi panował tam straszny smród, który wystarczająco zniechęcał do zakupów. Jak widać problem pozostał, bo szukając w pośpiechu kilku rzeczy momentami miałam wrażenie, że błędem było wchodzenie tam po obiedzie.. Nie wiem jakim cudem przez kilka lat nie można wyeliminować problemów kanalizacyjnych (?). Do tego w miejscu, w którym sprzedaje się produkty spożywcze. Ciekawa jestem, czy podczas wizyt sanepidu też panuje tam taki smród? Nie mówiąc o tym, że największy odór wydobywał się zza stoisk z wędlinami i nabiałem, więc źródło smrodu znajduje się gdzieś, gdzie przechowywana jest taka żywność! W biegu szukałam serka Mascarpone, jednak albo pośpiech, albo odurzenie zapachami sprawiło, że nie zauważyłam go. Pierwszego pracownika znalazłam na artykułach chemicznych. Dwie panie wykładały tam towar. Podeszłam, zapytałam gdzie znajdę ów serek. Pani była bardzo uprzejma, zaprowadziła mnie do samej półki wskazując produkt. Widać, że pracownicy znają asortyment. A nie było to tak oczywiste, bo leżał tam serek tylko jednej firmy. Jednak pomocna obsługa to za mało, żeby wrócić do tego odoru.. Kilka kas było otwartych, do tego czynne były kasy samoobsługowe dzięki czemu szybko mogłam opuścić sklep.