Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: Delikatesy Centrum
Treść opinii: Nie kupiłam salami w Biedronce, ponieważ pamiętałam, że w Centrum mogę go kupić na wagę, a chciałam tylko kilka plasterków (dawno jadłam i nie pamiętałam smaku, więc wolałam nie ryzykować) do jajecznicy. W sklepie było przyjemnie ciepło i czysto. Towar na półkach był ładnie ułożony i opisany, promocje zaś były oznakowane żółtymi karteczkami z napisem "promocja". Podeszłam do stoiska z owocami i warzywami, bo na drzwiach wejściowych widniał duży napis o promocji koszyka kiwi. Niestety nie wybrałam nic, ponieważ były one dosyć twarde, więc z doświadczenia wiem, że i niedojrzałe. Za to obok zauważyłam pomidory w promocji, których cena była niższa niż w Biedronce (kupiłam tam, więc pamiętałam cenę). Podeszłam na stoisko mięsne. Od czasu remontu w sklepie jest to moja ulubiona część sklepu - nowoczesne, duże lampy w kształcie kul, na ścianie tablica z opisanymi częściami świni (szynka przednia, łopatka etc.) oraz dwie ciekawe półki. o i przede wszystkim duży wybór wędlin, mięs, serów. I każda promocja dobrze widoczna, czytelnie opisana. Podeszłam do szyby i zobaczyłam dwa rodzaje salami (normalne i z jakims dodatkiem). To normalne miało nieciekawy wygląd - tak, jakby było stare, leżało trochę i się zeschło (nie wiem, może tak ma wyglądać). Spytałam sprzedawczynię, czy ta wędlina jest świeża. Popatrzyła na mnie obruszona i odpowiedziała, że owszem. Poprosiłam ją tylko o odkrojenie tej niewiadomej końcówki i skrojenie trzech plasterków (nie będzie szkoda wyrzucać - choć po przyjściu do domu nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów). Podała mi ładne zawiniątko. Dobrałam jeszcze ser żółty i ruszyłam do kasy. Mimo dużej ilości klientów kolejki szybko się przesuwały.