Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Miałam w planach robienie chrustu, zaś w Biedronce znajduje się moja ulubiona i niedroga śmietana (której mi brakowało, a która była mi niezbędna) więc zaraz po pracy razem z siostrą i bratem ruszyłam na zakupy. Mimo śnieżycy podłoga w sklepie była czysta. Towar na półkach był ładnie poukładany i opisany, zaś promocje wyszczególnione. Podeszłam do regału z sałatami i nowalijkami, ponieważ przy okazji kupienia śmietany, chciałam też kupić inne artykuły, szukając szczypiorku (moja siostra zresztą też go potrzebowała). Natkę pietruszki znaleźliśmy, ale po szczypiorku nie było śladu. Zostawiłam więc siostrę i ruszyłam w stronę lodówek z wędlinami. Chciałam zamiast szczypiorku kupic jakąś kiełbasę do jajecznicy. Znalazłam ładnie zapakowane salami (trzy rodzaje) - nawet nie wiedziałam, że w Biedronce jest taki różnorodny wybór towarów. Pooglądałam pakowane ryby, wybrałam starty ser włoski w promocyjnej cenie i poszłam do jogurt i śmietanę. Idąc w stronę kas szukałam rodzeństwa. Znalazłam ich przy koszach z artykułami przemysłowymi. Zobaczyłam pełne kosze i mnóstwo chemii w dobrej cenie (miałam tylko problem ze znalezieniem ceny żel do prania E, ale po małych męczarniach zobaczyłam ją). Ruszyłam do kasy, bo wybrałam już to, co mi było potrzebne i chciałam zdążyć z przejściem na drugą strone ulicy przed godziną 15 i największym ruchem. Sprzedawczyni skasowała moje zakupy, zapłaciłam za nie i stanęłam przy stoliku do pakowania zakupów czekając na moich towarzyszy. Przy kasie moja siostra miała ciekawą sytuację, ponieważ wyszła jej strasznie duża kwota do zapłaty (nieadekwatna do tego, co kupiła). Okazało się, że ser, który kupowała był źle wprowadzony i kasjerka musiała zawołać kogoś do pomocy w skasowaniu pozycji. Cała akcja została szybko, miło przeprowadzona.