Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Gzella
Treść opinii: Wracając do domu udałem się na delikatne zakupy mięsne do Gzelli. Przed sklepem czysto - ze względu na warunki atmosferyczne (opady śniegu) wejście przed sklepem oraz chodnik odśnieżony oraz wysypane solą. Witryny sklepu czyste w większości zaklejone folią reklamową Gzelli. Po wejściu czysto podłoga świeżo umyta, klientów brak. Przy stanowiskach do obsługi znajdowały się 2 Panie w przybliżonym wieku ok 35 lat. Jedna z Pań ( blondynka z czapeczką firmową sklepu oraz białym fartuchem) zajmowała się układaniem towaru w ladach chłodniczych natomiast druga ( brunetka, dość postawnej postury, wzrostu 180 cm również z czapeczką i firmowym fartuchem) od razu zaproponowała mi pomoc. Widząc moje zdezorientowanie na możliwość wyboru tylko jednej bądz dwóch produktów ( chodź widząc te apretyczne szynki chciałoby się je wszystkie zabrać ze sobą ) poprosiłem, aby to właśnie ona przedstawiła szynkę z której będę zadowolony. Sprzedawczyni od razu widząc, że lubie konkretnie zjeść ( mam widoczny brzuszek) zaproponowała wędzonkę krotoszyńską. Kiedy zgodziłem się na zasugerowany produkt sprzedawczyni zważyła towar oraz zapakowała go w firmowy papier Gzelli. Kasjerka w miły sposób zapytała się ponownie czy może jeszcze w czymś doradzić. Następnie podała kwotę do zapłaty oraz wydała resztę życząc miłego wieczoru i ostrożności bo chodniki są śliskie.