Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Dark Restaurant

Treść opinii: W tym dniu zostałam "zaproszona" do restauracji Dark Restaurant, która mieści się w Poznaniu. W związku z tym, iż była to niespodzianka, nie wiedziałam gdzie i po co jadę. Restauracja mieści się w podziemiu starej kamienicy. Gdy otworzyliśmy drzwi okazało się, iż trzeba zejść schodami, które nie były za bardzo oświetlone. Gdy stanęliśmy przed szatnią, nagle pojawił się kelner, który zapytał czy mamy rewerwację. Odebrał od nas płaszcze i zaprosił do pokoju po lewej stronie. W pokoju były dwa stoliki i po cztery krzesła. Na blatach stołów znajdowały się przyćmione materiałem lampki, które słabo oświetlały wnętrze. Usiedliśmy przy jednym ze stolików. Nagle pojawił się kelner, który był ubrany w białą koszulę, czarne spodnie i długi fartuch przewiązany w pasie - był to Pan Adam. Przywitał się z nami, poinformował na czym polega pobyt w restauracji i podał cztery możliwości wyboru menu. Ja wybrałam zestaw: przystawka i danie główne, mój towarzysz wybrał zestaw szczególny. Obsługa zapytała nas czy jesteśmy uczuleni na jakiś składnik i jakie mamy preferencje. Zostalismy poinformowani, iż wszystko co zostanie podane jest jak najbardziej akceptowalne przez organizm człowieka, czyli jadalne oraz zostanie nam podane w zupełnej ciemności. Poczułam się bardzo źle - było bardzo zimno a na dodatek ja boję się ciemności. Pan Adam zaprowadził nas do sali restauracyjnej, w której było ciemno i zimno. Usiedliśmy przy stoliku dowiadując się, iż na blacie znajdują się sztućce przy mojej lewej ręcę, miska z wodą do rąk oraz dzwonek na środku stolika (gdyby coś się działo należy zadzwonić). Po kilku minutach pan Adam wrócił i postawił na stole napoje, informując nas gdzie możemy je znaleźć. Później otrzymaliśmy przystawki i dania głóne. Przez cały czas czułam się bardzo źle-było mi zimno, czułam się zestresowana, więc nie myślałam o jedzeniu, tylko żeby jak najszybciej wyjść stamtąd. Pan Adam był bardzo miły i pojawiał się na każde żądanie (dzwonek). Gdy wyszliśmy z sali, zostliśmy poproszeni do przejścia do pokoju po lewej stronie. Pokój był urzadzony w cieplejszej tonacji. Po chwili przyszedł szef kuchni, który razem z nami ustalił co jedliśmy. Pan był bardzo miły. Wypytał nas z jakich składników złożone były przystawki i dania główne. Ja podałam prawidłowy zestaw , natomiast okazało się, iż mój towarzysz jadł larwy i koninę. Dla mnie nie było to miłe przeżycie - z bólem brzucha opuściłam lokal. Polecam tę restaurację dla osób, które lubią przygodę i dziwne jedzenie. Szef kuchni poinformował nas, że w menu są jeszcze bardziej ekstramalne zestawy np. potrawy z karaczanami.