Opinia użytkownika: Małgorzata_1552
Dotycząca firmy: Silver Screen
Treść opinii: Zazwyczaj do kina jeżdżę do Cinema City w Manufakturze. Tym razem okazało się, że Muppety są wyświetlane w Silver Screen. I bardzo tego żałuję. Wizyta ta zaliczona jest do nieudanych i wiem, że więcej się tam nie pojawię. Jeden plus pojawił się jako pierwszy i ostatni. To parking. Podziemny, dwupoziomowy co oznacza dużo miejsca. Jednak gdy z moją rodziną już tam zaparkowałam pojawiły się pierwsze pytania. Jako, że w tym kinie byliśmy pierwszy raz jechaliśmy i parkowaliśmy "na czuja". Przy wjeździe na parking jest automat przed szlabanem ale żadnych informacji, kierunkowskazów co dalej robić - nic, zero. Patrząc na innych ludzi robiliśmy dokładnie to samo co oni. Byliśmy na miejscu godzinę przed czasem by przypadkiem nie stracić rezerwacji. Byłam zszokowana gdy zobaczyłam ogromne kolejki ustawione do 2 (słownie dwóch) kas. Nie traciłam jednak nadziei, że uda się nam dotrzeć na czas na seans. Niestety co chwila ktoś miał pretensje do kasjerów i gdy dotarłam do sprzedającego bilety pana, wiedziałam już skąd te pretensje. I nam, pan powiedział, że rezerwacji nie ma u nich w systemie (jak kilku osobom przed nami). Nie pozostało nam nic innego jak miejsca w pierwszym rzędzie. Akurat jednak wybiła godzina 15.00. System skasował wszystkie rezerwacje i zgarnęliśmy innym sprzed nosa 4 bilety. W bardzo ale to bardzo niemiłym klimacie. Dodatkowo - zero informacji, ustnej czy pisemnej, że trzeba stemplować bilety na parking by za niego nie płacić. To tez trzeba było podejrzeć u innych. Dalej poszło już gładko choć ciasno. Samo czekanie pod salą było czymś nieprzyjemnym, bo ciągle ktoś przechodząc się o nas obijał. Podsumowując: 3 x 24 zł za bilet normalny plus 15 zł za ulgowy były naprawdę źle wydanymi pieniędzmi. Kilka minusów za organizację, obsługę, kompetencje personelu, ciasnotę. Nie stawiam -5 ponieważ kino było czyste, ładne i miało podziemny, duży parking.