Opinia użytkownika: Em.
Dotycząca firmy: House
Treść opinii: W sklepie panował spory ruch.. i jeszcze większy bałagan. Rzeczy rzucone na stołach jak w lumpeksie, na wieszakach straszny ścisk, bardzo dużo zniszczonych rzeczy. Podeszłam do jednego z tych stołów, po znalezieniu ciekawej rzeczy zapytałam panią układająca obok swetry o cenę, ponieważ rzadko która rzecz miała metkę. Pani bardzo zniechęcona odburknęła, że na metce w środku będzie cena. Przeglądałam rzeczy jeszcze chwilę, ale widząc wrogi wzrok układającej pani, że ruszam przed chwilą ułożone swetry odpuściłam sobie. Chwilę później przeglądałam wiszące na wieszakach sukienki - tu całkiem inaczej, próbowałam wyciągnąć poplątaną sukienkę, ekspedient sprzątający obok widząc mój problem sam podszedł i pomógł.