Opinia użytkownika: Spineer
Dotycząca firmy: Real
Treść opinii: Z dwóch poznańskich hipermarketów real,- preferuję ten w King Cross Marcelin. Wzbudza on większe zaufanie już od wejścia. Zakupy w tym markecie robię dość często i mogę obserwować, jak zmienia się sklep. Parking: podziemny, a więc zadaszony - to wielki plus, gdy nie trzeba np. moknąć na deszczu z zakupami. Wózki: brudne, zniszczone, z uszkodzonymi kołami, mocno wyeksploatowane. Wskazana wymiana. Sklep ogólnie nie poraża czystością, ale na tle innych hipermarketów wygląda dość przyzwoicie. Ten hipermarket bardzo się zmienia i dziś nie mogę powiedzieć o nim tego samego co np. rok czy dwa lata temu. Dla stałych Klientów irytujące są np. częste zmiany położenia działów. Do tego ostatnio dochodzi bałagan organizacyjny. O godz. 11 było dość sporo ludzi, a tymczasem w głównych alejach w najlepsze trwały zmiany towarów - wózki, kartony, folie, śmieci, a obok klienci. Sprawiało to wrażenie chaosu raczej bez starania o zapanowanie nad nim. Do tego wyeksponowane już lub jeszcze towary pozbawione były cen. Przy cenach warto zauważyć, że nie należą już do tych najniższych, chodź są grupy towarów, którym konkurencja nie zagraża (np. chemia gospodarcza). Niestety na półkach też często nie znajdziemy interesującej nas ceny. Poza tym warto zawsze sprawdzać paragony, gdyż różnice cen sprawiają, że średnio co drugie zakupy o wartości ok. 100-150 zł otrzymuję ok. 3-5 zł różnic pomiędzy ceną na paragonie i na półce. Niestety, trzeba to załatwiać w informacji, gdzie jedna, a maks. dwie osoby borykają się z ciągłymi kolejkami. Obsługa sklepu jest dość uprzejma i pomocna (taka dobra średnia), jednak coraz częściej pojawia się problem przy kasach, gdy trafi się na kasjera-obcokrajowca. Mała często liczba czynnych kas przy utrudnieniach komunikacji z kasjerem = rosnące kolejki. Ogólnie, w porównaniu z innymi hipermarketami ten sklep nie jest zły, jednak odchodząc od kasy trudno oprzeć się wrażeniu, że po hipermarketowej oszczędności nie ma już śladu.