Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Izabela_556

Dotycząca firmy: Kaufland

Treść opinii: Na salę sprzedaży weszłam tym razem tylko po jedną rzecz - skarpetki. Wybór w tej kategorii był duży, w bardzo różnych cenach. Ostatecznie zdecydowałam się na takie, przy których widniała cena 5.49 zł i udałam się do kasy. W kolejce byłam ósma. Do wszystkich otwartych kas kolejki były podobnie długie i cały czas jeszcze się wydłużały, wielu klientów miło dosyć duże zakupy. Czekałam 14 minut. Kiedy nadeszła moja kolej kasjerka zeskanowała kod ze skarpet i oświadczyła mi, że "nie wchodzi". Nie zaproponowała, żadnego rozwiązania, ani nie wykazała żadnej inicjatywy, licząc chyba na to, że zrezygnuję z zakupu oszczędzając w ten sposób jej czas. Odpowiedziałam, że zależy mi żeby to kupić, że powinny kosztować 5,49 zł i że czekałam tak długo, że nie zamierzam teraz rezygnować albo tracić czas na szukanie innych, które będą "wchodzić". Wtedy dopiero kasjerka zadzwoniła, aby uzyskać kod. Okazało się, że do zapłaty mam tylko 5,00 zł, co świadczy o tym, jaki w sklepie panuje bałagan w kwestii cen. Kasjerka nie wydała mi paragonu razem z resztą pieniędzy, więc za moment się po niego wróciłam, gdyż przypomniało mi się, że będzie mi potrzebny w punkcie obsługi klienta – w Kauflandzie obowiązuje zasada, że jeśli klient czeka dłużej niż 5 minut do kasy, a nie wszystkie kasy są otwarte, to należy mu się rekompensata w postaci bonu o wartości 5 zł (tablica informacyjna wisi nad kasami) i w związku z zaistniałą sytuacją zamierzałam z tego prawa skorzystać. Podeszłam więc do punktu obsługi klienta i przedstawiłam sytuację. Pracownica zadzwoniła do kasy i powiedziała mi, że kasjerka zaprzeczyła, że tak długo czekałam w kolejce. Nie ustąpiłam i powiedziałam, żeby sprawdzili na monitoringu oraz że cały czas są kolejki po ok. 10 osób, więc nie jest to możliwe, żeby czekać tylko 5 minut lub krócej. Pani w punkcie obsługi wykonała jeszcze dwa telefony, przedstawiając sytuację swoim przełożonym i ostatecznie wydała mi bon. Cały czas zachowywała się jednak arogancko i traktowała mnie jakbym jej w czymś przeszkadzała.