Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: BP
Treść opinii: W związku z tym, iż miałam dziś wolny dzień, postanowiłam załatwić kilka ważnych spraw. Minusowa temperatura sprawiała, iż nie miałam ochoty na spacer, w związku z tym pobiegłam do samochodu. Będąc w środku, komputer pokładowy powiadomił mnie, iż nie mam płynu do spryskiwaczy. Stwierdziłam, że najpierw podjadę na stację paliw w celu zakupu 4 litrów. Na stacji nie było klientów. zaparkowałam na parkingu niedaleko kompresora i pobiegłam do budynku stacji. Po drodze oceniłam czystość - nie było zastrzeżeń. Zabrała butelkę płynu z paletowiska, które stało na zewnątrz. Budynek posiada drzwi wejsciowe, które bardzo powoli otwierają się na ruch. Wnetrze było czyste: podłoga lśniła, na półkach było czysto, a towar pięknie wyeksponowany. Postawiłam towar na czystym blacie kasy i czekałam na kasjera. Pani natychmiast się pojawiła i z szczerym uśmiechem powitała mnie słowami: "Dzień dobry." Pracownik nabił towar w systemie kasowym i zapytał czy to wszystko dla mnie. Zapytałam panią, czy ktoś mógłby pomóc dolać mi płyn do zbiornika. Po dwóch minutach zjawił się pracownik ubrany w zimową, firmową kurtkę z rękawicami gotowy do pomocy. Kasjer zakończył proces płatności, podał mi resztę i paragon i pożenał. Pan, który uzupełnił mój zbiornik z płynem do spryskiwaczy był bardzo uprzejmy, mówił z obcobrzmiącym akcentem.