Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Elpay
Treść opinii: Sklep znajduje się w pasażu marketu Kaufland, a dokładnie naprzeciwko kas marketu. Dla sklepu jest to zdecydowany plus, gdyż klienci odchodzący od kasy mają na wprost swojego wzroku wystawę sklepu, która zachęca do wejścia. Na witrynie sklepowej ustawione są manekiny, ubrane w najnowsze i najmodniejsze ubrania w tym sezonie. Poza tym jest kilka plakatów informujących o aktualnych promocjach i wyprzedażach. I właśnie ta witryna i informacje w niej zawarte skłoniły mnie do wejścia i przejrzenia towarów. Sklepik ma małą powierzchnię, ale za to dość duży asortyment. Na pierwszy rzut oka wydaje się całkiem przyjemny i przystępny, wieszaki z ubraniami umieszczone są na trzech ścianach bocznych, zaś pośrodku pomieszczenia ustawione są dwa wielkie kosze z torebkami. Jeśli chodzi o czystość w sklepie, to nie było z tym większego problemu, podłoga była czysta, a szklana witryna też błyszczała z daleka. W wymienionych koszach znalazłam naprawdę duży wybór tych towarów, począwszy od malutkich torebeczek, przez większe materiałowe, na sztucznej skórze kończąc. Torebki były naprawdę fajne i w całkiem przystępnych cenach, od 35 zł do 45 zł. Była to oczywiście część sklepu z przecenami. Nie spodobał mi się tylko sposób ułożenia tych torebek, wszystkie były luźno wrzucone do koszy, wyraźnie było widać, że dawno nikt ich tam nie ustawiał. Moim zdaniem takie rozrzucenie ich po koszach było wyraźnym efektem działania klientów, po prostu podczas przeglądania każdy odkładał je nie tak jak było ustawione poprzednio i dlatego tak to wszystko wyglądało. Co do ubrań wyeksponowanych na wieszakach sytuacja wyglądała podobnie. Było ich przede wszystkim bardzo dużo, wieszaki z ubraniami wyraźnie nie mieściły się na drążkach i strasznie trudno było wyciągnąć pojedynczy wieszak z tego tłoku. Kolekcja ubrań wystawiona w witrynie sklepowej wyraźnie mówiła o najnowszych trendach, a tymczasem podczas przeglądania ubrań wywieszonych już w sklepie zauważyłam, że większość to cienkie bluzeczki i krótkie spodenki z tamtego sezonu. Co prawda były trochę po przeceniane, bo ceny tych ubrań wahały się w granicach 20 zł- 30 zł, no ale było to niejako okłamywanie klienta. Reszta rzeczy na wieszakach też nie wzbudziła we mnie jakiegoś wielkiego zachwytu. Najtańsza bluzka bawełniana czy to z krótkim czy z długim rękawem kosztowała 45 zł i jak dobrze zauważyłam były to najtańsze towary w tym sklepie, oczywiście z wyjątkiem tych letnich z przeceny. Jedyną rzeczą jaka mi się naprawdę spodobała i była w dość niskiej cenie według mnie, to były eleganckie spodnie z kantem. W ten produkt sklep był akurat bardzo dobrze zaopatrzony, na wieszaku znalazłam mnóstwo różnych fasonów spodni szytych z różnych materiałów. A przede wszystkim kosztowały 45 zł i moim zdaniem jest to naprawdę tanio, w porównaniu do innych sklepów, gdzie takie spodnie kupuje się za minimum 70 zł. Jeszcze jedna ważna uwaga dotycząca obsługi tego sklepu, a raczej jej braku. Kiedy weszłam pani stojąca za ladą spojrzała na mnie tylko kątem oka, bo akurat była zajęta rozmową ze znajomymi... Przez cały czas mojego pobytu w sklepie rozmawiała sobie, ale też przez cały czas obserwowała klientów. Nie wiem tylko czy sprawdzała, czy ktoś ma zamiar coś ukraść czy po prostu obserwowała, któremu klientowi może zaproponować pomoc w zakupach. Wyglądała na miłą i pomocną ekspedientkę, ale nigdy nic nie wiadomo. I jeszcze jedna istotna rzecz: ten sklep posiada tylko asortyment dla pań. Żaden mężczyzna ani dziecko nie znajdzie tam dla siebie ubrania.