Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Apteka Polonia
Treść opinii: Kichanie, dreszcze i pokasływania to zaczątek „klującej” się choroby i wtedy nie pozostaje nic jak tylko udać się do apteki po jakieś specyfiki, które mogłyby zapobiec dalszemu rozwojowi. Udałam się do „Polonii”, mieszczącej się w środkowej części tego samego budynku co EKO (z jednej strony) i Bank Śląski (z drugiej strony). Już spraktykowałam zakupy w tej aptece i innych i z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że lekarstwa, które zamierzałam kupić są tu tańsze o parę złotych niż np. w nieopodal znajdującej się „Arnice”, kiedyś takiego porównania już dokonałam. Polopiryna S 5,49 zł/opakowanie 20 sztuk, Rutinoscorbin 7,99 zł/opakowanie 90 sztuk, wapno musujące Calcium 1,99 zł/opakowanie 12 sztuk. Ten ostatni lek był tutaj w kilku odmianach, jednak obsługujący pracownik Tomasz pomógł mi w wyborze, gdy tylko powiedziałam w jakim celu jest mi on potrzebny. Miły, sympatyczny mężczyzna w średnim wieku, łysiejący, w okularach, w białym fartuchu. Obok, przy drugim stanowisku obsługiwała starsza pani, czarne krótki, włosy, zadbana z wyglądu, też w fartuszku białym i życzliwa dla kupujących. Medykamenty ułożone na półkach i w szafkach za plecami obsługujących, opisane nazwami i cenami. Wszędzie czysto (ściany, posadzka, lada), ład, skład i higiena zachowane. Gdy weszłam do apteki było trzech klientów: starszy pan z laską, niemłoda kobieta i młoda mama z dzieckiem ok. 5-6 lat, dlatego nie trzeba było zbyt długo czekać, obsługa przebiegała sprawnie i bez zakłóceń. Starszy pan przede mną miał receptę z której leki, obsługujący Tomasz dokładnie objaśniał i zapisywał ich zażywanie, ja takiej informacji nie potrzebowałam ale gdyby to było konieczne, też z pewnością bym taką pomoc otrzymała.